Polacy rzadziej w ubiegłym roku zaglądali do galerii i centrów handlowych. Ruch w takich placówkach spadł o 3,5 proc. w porównaniu z 2023 r., a liczba unikalnych klientów zmalała o ponad 3 proc. r/r. Również krócej przebywamy w galeriach.
W najnowszym raporcie Proxi.cloud obserwacją objęto 1,5 mln klientów w 710 galeriach i centrach handlowych. I okazało się, że ruch (footfall) w tych obiektach spadł w 2024 r. o 3,5 proc. w porównaniu z 2023 r. Zdaniem Mateusza Nowaka, jednego ze współautorów raportu z Proxi.cloud, spadek ruchu w galeriach i centrach handlowych nie jest znaczny, więc nie powinien być odczuwalny dla handlu.
Zjawisko to można w dużej części tłumaczyć zmianą przyzwyczajeń zakupowych części społeczeństwa, np. korzystaniem z platform e-commerce. Do innych potencjalnych czynników można zaliczyć spadek konsumpcji bądź rozwój asortymentu dyskontów oraz wielkopowierzchniowych sklepów sieci spożywczych – wyjaśnia ekspert.
Ruch w galeriach handlowych w poszczególnych województwach
W 2024 r. footfall w centrach i galeriach handlowych wzrósł rok do roku w czterech województwach: w mazowieckim o 5,5 proc., w świętokrzyskim o 5,3 proc., w opolskim o 2,5 proc. i łódzkim o 1,3 proc. Natomiast spadki rok do roku odnotowano w 12 województwach. Największe w woj. warmińsko-mazurskiego o 9,6 proc., w lubelskim o 8,9 proc i w podkarpackim o 8,6 proc.
Zróżnicowanie dynamiki footfallu rok do roku w województwach ma wiele czynników, których wpływ nie został sprawdzony w ramach tej konkretnej analizy. Niemniej jednak można się spodziewać, że znaczenie ma zróżnicowana sytuacja społeczno-ekonomiczna w poszczególnych częściach kraju. Ponadto trzeba pamiętać o czynnikach losowych, a więc o możliwych remontach części tych obiektów handlowych. Na takie dane wpływać może też różne tempo ekspansji sieci dyskontów w poszczególnych regionach – analizuje Mateusz Nowak.
Więcej o handlu przeczytasz na Bizblog.pl:
Część klientów przestała odwiedzać galerie handlowe
W 2024 r. liczba unikalnych klientów (unique shoppers) w centrach i galeriach handlowych spadła o 3,1 proc. w porównaniu z 2023 r. Zdaniem autorów badania jest to nieznaczna zmiana tak, jak w przypadku footfallu.
Część klientów mogła zaniechać chodzenia do galerii handlowych z powodu popularyzacji usług e-commerce. Chętni są w stanie zamówić wiele produktów z dostawą. Z kolei inne osoby mogły nagle znaleźć się w gorszej sytuacji majątkowej, dlatego zrezygnowały z odwiedzania takich placówek handlowych w tym okresie – wskazuje Mateusz Nowak.
W ubiegłym roku liczba unikalnych klientów wzrosła minimalnie rok do roku w dwóch województwach: w mazowieckim o 0,3 proc., a także w opolskim o 0,1 proc. Z kolei w aż 14 województwach odnotowano spadki. Największe w woj. warmińsko-mazurskiego o 7,8 proc., w lubelskim o 6,5 proc., a w podlaskim o 5,3 proc.
Podobnie jak w przypadku ruchu, zróżnicowanie dynamiki spadku unikalnych klientów między województwami zależeć może od kilku czynników. Mam na myśli m.in. sytuację społeczno-ekonomiczną, wydarzenia losowe, ale też nierównomierną ekspansję innych sieci handlowych – uważa Mateusz Chołuj, drugi ze współautorów raportu z Proxi.cloud.
Z kolei zmianie nie uległa średniomiesięczna średnia liczba wizyt w galeriach przypadająca na jednego konsumenta, która wyniosła w ubiegłym roku 3,2 - to tyle samo, co rok wcześniej.
Dane te są potwierdzeniem niezmienności nawyków zakupowych klientów, którzy dalej odwiedzają tego typu placówki. Natomiast taka częstotliwość wizyt może oznaczać, że Polacy zaopatrują się w większość produktów codziennego użytku w innych typach sklepów. Takie zakupy robią np. w dyskontach lub korzystają z usług e-commerce – wyjaśnia Mateusz Nowak.
Konsumenci spędzają mniej czasu w galeriach handlowych
Natomiast z najnowszego badania wynika, że Polacy krócej spędzaj czas w galeriach. W porównaniu do 2023 r. w 2024 r. przeciętna wizyta skróciła się o 34 sekundy (2024 r. – 47:24, 2023 r. – 47:58). Rok do roku zawęził się też średni łączny czas pobytu w tego typu placówkach – o niespełna 1,5 minuty (2024 r. – 2:32:28, 2023 r. – 2:33:52).
Roczne zmiany dotyczące przeciętnego czasu wizyty i średniego łącznego pobytu w ww. obiektach są znikome i nie powinny być odczuwalne dla zarządców tego typu obiektów. Pokazuje to, że nawyki klientów, którzy dalej uczęszczają do takich placówek, raczej pozostają niezmienne. Mamy sygnały z rynku, że średnie wartości koszyków dla wielu sklepów w galeriach rosną i generalnie liczba wizyt w takich obiektach spada. Jednak te wizyty są często bardziej kaloryczne dla samych placówek, bo kończą się większymi zakupami – wskazuje Mateusz Chołuj z Proxi.cloud.