REKLAMA

Firmy na gwałt potrzebują tych pracowników. Jeden zawód jest szczególnie pożądany

Niedobry kadrowe, szczególnie w obszarze pracy niespecjalistycznej, niosą za sobą szereg konsekwencji, których firmy nie są w stanie zmierzyć i przewidzieć. Najgorzej jest w branży handlowej i logistycznej, gdzie brakuje ok. 300 tys. pracowników, najczęściej magazynierów. Eksperci wskazują, że wyjściem z sytuacji może być praca dorywcza, która ma szansę zniwelować braki pośród pracowników wykonujących prostsze i niewymagające wysokich kompetencji czynności.

Firmy na gwałt potrzebują tych pracowników. Jeden zawód jest szczególnie pożądany
REKLAMA

Według analizy Intelligence Group w 2012 r. z niedoborami pracowników mierzyło się zaledwie 7 proc. europejskich firm produkcyjnych. W ubiegłym roku odsetek ten wzrósł już do 26 proc. Sytuacja jest jeszcze trudniejsza w logistyce. Badanie Descartes Systems Group dowodzi, że dziś już trzy czwarte europejskich operatorów logistycznych cierpi na niedobór siły roboczej.

REKLAMA

Są trudności z pozyskaniem pracowników niespecjalistycznych

Agencja Tikrow uważa, że w Polsce od 2012 do 2023 r. liczba firm z sektora przemysłowego, których działalność utrudnia brak pracowników - podwoiła się. Zgodnie z niedawnymi doniesieniami mediów w branży handlowej brakuje obecnie ok. 300 tys. pracowników. Jeśli chodzi zaś o sektor logistyki, to w ub.r. opublikowano ponad 320 tys. ofert pracy w tej branży.

Z danych GUS wynika, że łączna skala zatrudnienia w tym obszarze gospodarki to ok. 955 tys. osób, co dobitnie wskazuje na skalę zapotrzebowania na personel. I potrafi uświadomić, jak wiele sektor ten może stracić w związku z nieobsadzonymi stanowiskami.

Z przygotowanego przez Tikrow badania: „Rynek pracowników szeregowych 2024. Perspektywa dla retailu, produkcji i logistyki” wynika, że bardzo duża, jeśli nie przeważająca, część tych ogłoszeń dotyczyła funkcji magazyniera. W przypadku sektora handlowego, z największym niedostatkiem personelu mamy do czynienia w przypadku stanowisk dla kasjerów. W branży produkcyjnej aż trzy czwarte przedsiębiorstw w Polsce zgłasza problem z niedostatkiem pracowników niespecjalistycznych.

Wnioski, do jakich doszli eksperci Tikrow to powszechne trudności nie tyle z odnalezieniem wysoko wykwalifikowanych specjalistów, ale przede wszystkim pracowników wykonujących niespecjalistyczne, ale fundamentalne dla utrzymania ciągłości biznesowej zadania. Zwłaszcza w przypadku trzech wymienionych sektorów gospodarki.

Jednym z głównych tematów rozmów z naszymi klientami jest kwestia strat powodowanych przez braki personalne dotyczące właśnie pracowników niespecjalistycznych. I choć firmy nie mają zwykle narzędzi umiejących precyzyjnie wyliczyć, ile tracą przez obniżoną produktywność, to są zgodne co do tego, że mowa tutaj o pokaźnych kwotach – mówi Krzysztof Trębski, członek zarządu Tikrow.

I tłumaczy, że te wynikają ze straconych szans na wyższe przychody w związku z obsłużeniem mniejszej liczby klientów, zredukowane wolumeny produkcji czy opóźnione łańcuchy dostaw. Stąd też dość przewrotna, aczkolwiek trafna teza, że najdroższym pracownikiem jest ten, którego nie ma.

Firmy notują duże straty związane z niedoborem pracowników

Poprzez straty rozumieć należy więc utratę szans i potencjału na osiągnięcie wyższej sprzedaży, produkcji czy efektywności. Potwierdzają to same przedsiębiorstwa uczestniczące we wspominanym już badaniu: Rynek pracowników szeregowych 2024.

Eksperci zauważają, że w branży handlowej aż 44 proc. firm traci klientów przez brak rąk do pracy. Z kolei 56 proc. przedsiębiorstw notuje opóźnienia w realizacji zleceń z powodu niedoboru pracowników. W przemyśle, 1 na 2 firmy musi przerywać pracę z powodu braków w personelu, zaś 41 proc. ma w związku z tym trudności w pozyskaniu nowych klientów. Pozostaje jeszcze logistyka, gdzie 45 proc. firm notuje opóźnienia przez niedobory personalne.

Choć w przypadku każdego przedsiębiorstwa wartość strat powodowanych przez brak rąk do pracy będzie inna, można pokusić się o rozpoznanie skali kosztów związanych z tym problemem w szerszym ujęciu - komentuje Krzysztof Trębski.

I dodaje, że Deloitte w swoim opracowaniu „Skills gap in manufacturing. Future of manufacturing: the jobs are there, but where are the people?” kalkulował, że w okresie 2018-2028 amerykańskie PKB może zostać pozbawione aż 2.8 bln dol., które nie zostaną wypracowane właśnie ze względu na niedobory pracowników w tamtejszym sektorze produkcyjnym.

Spójrzmy jeszcze na znacznie bliższy nam przykład Niemiec. Pod koniec minionego roku tamtejsza Izba Handlowo-Przemysłowa informowała, że aż połowa niemieckich przedsiębiorstw ma trudności z pozyskaniem pracowników, co oznaczało aż 1,8 mln nieobsadzonych wakatów - ocenia Krzysztof Trębski.

Trębski wspomina, że komunikatowi towarzyszyło wyliczenie, wedle którego gospodarka naszego zachodniego sąsiada zostanie pozbawiona ponad 90 mld euro w 2023 r., które mówiąc wprost, nie zostaną wypracowane ze względu na luki w kadrach.

Ma to więc znaczenie nie tylko w odniesieniu do kondycji poszczególnych firm, ale także całych krajowych gospodarek, które pozbawione zostają często bardzo pokaźnych środków przez brak możliwości realizacji założonych planów i konieczność zmniejszania swej produktywności - twierdzi Krzysztof Trębski z Tikrow.

Zwraca też uwagę na to, że skoro zwykle bardzo trudno zmierzyć ile przez niedostatek pracowników straci konkretna firma, warto spojrzeć na wyliczenia w makroskali, by przekonać się, że mamy do czynienia z naprawdę dużym problemem. Coraz prężniej przeciwstawia mu się jednak Gig Economy i rosnący udział pracy dorywczej, a więc pracowników niespecjalistycznych gotowych do realizacji zleceń z dnia na dzień.

Więcej wiadomości na temat pracy można przeczytać poniżej:

Praca dorywcza ma szansę zniwelować braki

W opinii ekspertów praca dorywcza nie może stanowić zamiennika wysoko wyspecjalizowanych pracowników, których niedobór także jest odczuwalny zarówno w polskiej, jak i europejskiej gospodarce. Ma ona jednak szansę  zniwelować braki pośród pracowników wykonujących prostsze i niewymagające wysokich kompetencji czynności, jednocześnie odciążając pracujących specjalistów, którzy dzięki temu mogą stać się bardziej wydajni w swojej dziedzinie.

REKLAMA

Publikowany kwartalnie Wskaźnik Pracy Dorywczej Tikrow dowodzi, że od początku roku zainteresowanie pracą dorywczą przez firmy handlowe, produkcyjne czy logistyczne nie spada.

Zgodnie z ostatnią edycją badania w tym kwartale po wsparcie pracowników tymczasowych sięgnie 61 proc. firm. Ponad jedna trzeci z nich przyznała, że pójdzie tą drogą ze względu na duże trudności w odnalezieniu stałej kadry pracowników niespecjalistycznych.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA