REKLAMA

WIBOR gorszy od franka? „To może skończyć się kryzysem”

NBP ostrzega: po frankach nadchodzi nowy problem dla banków. Kredyty oparte na WIBOR mogą wstrząsnąć stabilnością sektora finansowego.

WIBOR najpoważniejszym problemem banków
REKLAMA

Niedawno pisałam w Bizblog o toczącą się przed TSUE sprawą dotyczącą WIBOR. I niby banki zarzekają się, że nie ma podstaw do podważania ani tego wskaźnika, albo w ogóle umów na nim opartych. Niby polski rząd przed TSUE absolutnie i bez wahania też bierze ich stronę. Czyli nie ma się czego obawiać.

A jednak jest czego. I przed tym kilka dni temu ostrzegał sam Narodowy Bank Polski w cyklicznym Raporcie o stabilności systemu finansowego.

REKLAMA

Banki straciły 90 mld zł. I co?

Dotąd przez lata w tych raportach NBP ostrzegał przed ryzykiem prawnym dotyczących kredytów hipotecznych we frankach jako tym, co stanowi poważne zagrożenie dla banków w Polsce. Tę bombę udało się rozbroić, a właściwie zamiast wybuchnąć gwałtownie na raz, po prostu uwalniała ona swoją energię stopniowo. A uwalniała ją akurat wtedy, kiedy mieliśmy wysokie stopy procentowe, które dały bankom dużo zarabiać, więc nic strasznego się nie stało, żaden bank nie padł z powodu frankowiczów, bo miał z czego ponosić koszty przegranych procesów.

Więcej wiadomości na temat stóp procentowych

A koszty były duże. Jak wylicza NBP do końca 2024 r. sięgnęły 90 mld zł. Czy to dużo? Cezary Kocik, prezes mBanku w niedawnym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” mówi jasno, że koszty ryzyka prawnego okazały się większe niż ryzyka kredytowego, co jest dla sektora zupełnie nową sytuacją. To wydrenowało banki w Polsce z kapitału. 

A jeśli chodzi o te 90 mld zł…. Prezes przypomina, że Pekao szykuje się do fuzji z PZU, co ma stać się boosterem kapitału, dając dodatkowe 20 mld zł kapitału i możliwość udzielenia 200 mld zł kredytów.

Albo sam mBank z powodów frankowych musiał odłożyć 17 mld zł rezerw na przegrane procesy, co przekłada się na 170 mld zł kredytowania, którego przez to nie udzielił.

To pokazuje, gdzie jesteśmy z tymi 90 mld.

To może być początek, nie koniec

Wracając do raportu NBP, po latach obaw o kredyty walutowe, dziś ich miejsce jako naczelne zagrożenie dla sektora bankowego zajęły kredyty w złotowe oparte o WIBOR. I sam bank centralny podkreśla w raporcie, że mimo jednostkowych i nieprawomocnych wyroków sądów, rzeczywiście kwestionujących WIBOR, zdaniem NBP nie ma do tego merytorycznego uzasadnienia. A mówimy nie tylko o zarzutach związanych z samym WIBOR-em, ale też niedopełnieniem obowiązków informacyjnych przez bank. 

Tu nie ma się czego czepiać - mówi NBP. Ale i tak się boi, że ta bomba wybuchnie. A prezes mBanku we wspomnianym wywiadzie dorzuca, że WIBOR to już nie jest problem banków, lecz kraju, ponieważ wstrząsną stabilnością całego sektora finansowego i mogą doprowadzić do kryzysu, jakiego nie widzieliśmy. Że ta sprawa jest znacznie poważniejsza niż frankowicze.

Ok, tak to tu zostawmy, bo przypomnę, że masowe wygrane frankowiczów też miały zatopić całą Polskę, a jakoś nikt jednak nie umarł.

Banki wolą ryzykować i ograć z klientami

Ale zmierzam do czegoś innego. Do tego, że banki najwyraźniej bardzo wolno się uczą i wielokrotnie muszą przerabiać tę samą lekcję. A przynajmniej niektóre z nich.

Lata temu pojawiły się kredyty we frankach szwajcarskich i błyskawicznie zyskiwały popularności, a prezesi kilku banków i Związek Banków Polskich ostrzegali, że są one zbyt ryzykowne dla zwykłego konsumenta i należałoby tego zakazać. Nikt z tym nic nie zrobił i zbudowaliśmy sobie bombę. 

Ta nie wybuchła, ale uzbraja się właśnie kolejna z napisem WIBOR. Co z nią będzie, nie wiadomo, ale wiadomo, że mogą za chwilę powstawać kolejne, bo ochrona konsumentów jest coraz mocniejsza, a konsumenci doskonale wiedzą, jak z niej korzystać. A jak nie wiedzą, powiedzą im to kancelarie prawne zarabiające swoje na takich akcjach.

Żeby te kolejne bomby powstrzymać raz na zawsze, UOKiK od dłuższego czasu pracuje nad jednolitym wzorcem umowy kredytu hipotecznego - takim, którego nie będzie się dało podważyć w sądzie, bo będzie po prostu uczciwy i oddający interesy obu stron, i banków, i klientów.

REKLAMA

I wiecie co? Banki zamiast pomóc, bo to korzystne dla wszystkich, stawiały opór. Pisałam w maju, że UOKiK długo na jednolitym wzorcem próbował pracować wspólnie z bankami, ale banki w międzyczasie podsuwały urzędowi propozycje, które zabezpieczały tylko ich interes, więc w końcu prezes UOKiK się wkurzył, dotychczasowe ustalenia z bankami wyrzucił do kosza i powiedział, że Urząd sam zaczyna nad tym prace od zera.

Wygląda na to, że niektóre banki wola jednak brać na siebie kosztowne ryzyko prawne, bo zmaterializowanie się takowego już raz, najwyraźniej wcale nie zrobiło na nich wrażenia.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-20T04:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-19T18:28:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-19T16:05:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-19T13:45:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-19T11:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-19T09:04:49+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T22:03:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T18:39:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T17:08:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T15:29:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T14:05:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T12:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T11:35:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T10:21:29+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T09:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T08:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T06:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T05:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T19:45:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T17:52:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T16:29:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T15:05:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T09:33:52+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T08:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T06:22:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T05:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T04:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T20:06:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T18:40:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA