Panika na złotym, czeskiej koronie i forincie. Frank poniewiera walutami, bije rekord za rekordem
Złoty słono płaci za wojnę na Ukrainie. W środę trwa paniczna wyprzedaż polskiej waluty. Dolar prze do pobicia rekordowych poziomów sprzed blisko ćwierćwiecza, frank bije rekordy wszech czasów. Jeden po drugim.
Od rana trwa paniczna wyprzedaż złotego, czeskiej korony i węgierskiego forinta. Za rajd odpowiadają wszystkie główne waluty: euro, dolar i frank szwajcarski. Ten ostatni bije historyczne rekordy.
Skala wzrostów na początku nie była tak duża jak w poprzednich dniach i oscylowała koło 1 proc.
Potem wzrosła do 1,5 proc. Poranne wybicie przy i tak już mocno dołującym złotym nie wygląda dobrze, bo trzy główne waluty biją historyczne rekordy.
- euro znalazło się bardzo blisko wczorajszych szczytów i przed 9.30 kosztowało 4,78941 zł
- dolar osiągnął 4,32106 zł, po raz kolejny poprawiając wieloletni rekord i niebezpiecznie zbliżając się do maksimów z końca lat dziewięćdziesiątych
- frank za to szaleje, w ciągu pół godziny kilku ustanawiając nowe rekordy wszech czasów, dobijając do 4,70867 zł
Paniczna wyprzedaż nie dotknęła tylko złotego
Jacek Rzeźniczek wskazuje w swoim wpisie na Stooq.pl, że poranek przynosi dalszą deprecjację polskiej waluty, ale to samo oglądamy na czeskiej koronie i węgierskim na forincie.
Jak zauważa, rynek zwiększa premię za ryzyko materializacji czarniejszych scenariuszy, stąd paniczne wyjście z walut całego regionu, które na ten moment wydaje się trudne do opanowania.
Po interwencji NBP nie ma już śladu
Przypomnijmy, że wtorkowy rajd na walutach został powstrzymany przez Narodowy Bank Polski, który najpierw próbował interweniować słownie, wydając komunikat o tym, że jest gotów do sprzedaży walut z rezerw, a potem przeszedł od słów do czynów.
O 17.30 poinformował natomiast, że: