Ulga mieszkaniowa nie dla spekulantów. Rząd uszczelni przepisy
Rząd chce ograniczyć ulgę mieszkaniową tylko do osób kupujących lub budujących własne lokum, a nie kolejne mieszkania pod wynajem. Nowe przepisy mają wejść w życie od już od stycznia i ograniczyć zjawisko spekulacji na rynku nieruchomości.

W Rządowym Centrum Legislacji pojawił się projekt nowelizacji ustaw podatkowych, który zakłada między innymi duże zmiany w uldze mieszkaniowej. Ministerstwo Finansów i Gospodarki chce, by była ona wykorzystywana wyłącznie w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych, a nie jako sposób na tańsze inwestowanie w kolejne mieszkania.
Ulga mieszkaniowa już nie dla cwaniaków
Resort finansów wskazuje, że ulga mieszkaniowa funkcjonuje w polskim systemie podatkowym od lat, ale jej praktyczne zastosowanie uległo wypaczeniu. Początkowo miała pomagać podatnikom w zakupie lub budowie własnego mieszkania czy domu. Z czasem coraz częściej korzystali z niej ci, którzy kupowali nieruchomości pod wynajem albo dalszą odsprzedaż, unikając przy tym zapłaty podatku.
Z biegiem czasu ulga ta zaczęła tracić swój pierwotny charakter. Wpływ na to miały zachodzące zmiany gospodarcze w Polsce oraz postrzeganie nieruchomości jako inwestycji kapitałowej. Podatnicy kupują kolejne nieruchomości mieszkalne, np. mieszkania w celach inwestycyjnych, a jednocześnie korzystają z ulgi mieszkaniowej — czytamy w uzasadnieniu projektu.
Nowe przepisy przewidują, że ulga będzie przysługiwać tylko wtedy, gdy wydatek faktycznie wiąże się z zaspokajaniem potrzeb mieszkaniowych podatnika. Można będzie odliczyć koszty zakupu mieszkania, domu, spółdzielczego prawa do lokalu czy działki pod budowę. Uwzględnione zostaną także spłaty kredytów mieszkaniowych, ale tylko w takim zakresie, w jakim dotyczą własnego lokum.
Więcej wiadomości z rynku nieruchomości można przeczytać poniżej:
Istotnym warunkiem skorzystania z ulgi ma być brak posiadania innej nieruchomości mieszkalnej. Jeśli podatnik ma już mieszkanie lub dom, nie będzie mógł wykorzystać preferencji, chyba że przekaże dotychczasową nieruchomość dzieciom, państwu albo gminie. Warto jednak zaznaczyć, że nieruchomości odziedziczone nie będą brane pod uwagę przy tej ocenie.
Nowe przepisy precyzują też sytuację małżonków. Jeżeli posiadają wspólnie jedno mieszkanie w ramach wspólności majątkowej, będzie można je wyłączyć przy ocenie prawa do ulgi. Udziały w majątku wspólnym uznawane będą za równe, czyli 50 na 50.
Co kluczowe, projekt jasno wyklucza możliwość stosowania ulgi do inwestycji. Oznacza to, że kupno drugiego czy trzeciego mieszkania z myślą o wynajmie albo szybkiej sprzedaży nie pozwoli już na uniknięcie podatku. Będą jednak przepisy przejściowe. Kto kupił lub wybudował nieruchomość przed 1 stycznia 2026 r., będzie mógł korzystać z ulgi na dotychczasowych zasadach. Nowe reguły obejmą tylko transakcje dokonane od tej daty.
Walka z optymalizacją podatkową firm
Projekt przewiduje też zakaz amortyzacji w spółkach nieruchomościowych. Chodzi o to, że do tej pory część firm wykorzystywała luki w przepisach i orzecznictwie, aby tworzyć koszty podatkowe od nieruchomości, które faktycznie nie były używane w działalności gospodarczej. Zmiana ma na celu uszczelnienie systemu i wyeliminowanie sytuacji, w których dochód podatkowy odbiegał od rzeczywistego zysku brutto.
Nowe przepisy mają objąć nieruchomości księgowane jako inwestycje długoterminowe, na przykład przeznaczone na wynajem czy wzrost wartości, które nie podlegają faktycznemu zużyciu. W efekcie spółki nieruchomościowe stracą możliwość obniżania podatków przez odpisy amortyzacyjne, co zwiększy ich realne obciążenia fiskalne.
Nowe zasady mają wejść w życie już 1 stycznia 2026 r. Jedyną niewiadomą jest stanowisko prezydenta, którego podpis będzie konieczny, by te przepisy zaczęły obowiązywać.