rynek wtórny

Szukający kupca na mieszkanie nie mają powodów do radości. Chętnych do zakupu jest mniej, mieszkania zalegają na rynku, sprzedający muszą uzbroić się w cierpliwość. Jak podaje Otodom w niektórych miastach takich jak Opole na kupującego trzeba dziś czekać nawet 76 dni, czyli o blisko 30 proc. dłużej niż rok temu. Analitycy podkreślają, że to o...

Narodowy Bank Polski opublikował dane o cenach mieszkań na rynku wtórnym w największych miastach Polski. Średni koszt zakupu cały czas rośnie, ale zdecydowanie wolniej niż we wcześniejszych kwartałach. W niektórych miastach pojawiły się pierwsze spadki. Uwidaczniają się one, zwłaszcza gdy przeanalizujemy ceny przy użyciu tzw. indeksu hedonicznego.

Politycy próbują kombinować, jak zatrzymać transakcje flipperskie, które rozregulowują rynek mieszkaniowy i podbijają ceny mieszkań dla zwykłych Polaków, ale sami we własnym gronie nie potrafią się dogadać. Tymczasem okazuje się, że żaden nowy podatek ani żadne nowe prawo nie są potrzebne, wystarczy przestrzegać obecnego. Naczelny Sąd Administracyjny właśnie pokazał, jak skutecznie utrudnić flipperom zbyt łatwe życie.

Mieszkania z drugiej ręki, które były stosunkowo tanie, szybko rozeszły się w lutym. Z najnowszych danych wynika, że w drugim miesiącu roku w większości największych miast wzrosła podaż nieruchomości na rynku wtórnym. W niektórych miastach, jak w Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, poszła w górę również cena za metr kwadratowy.

Nieśmiało odbudowuje się oferta tańszych mieszkań z rynku wtórnego, zwłaszcza bloków z wielkiej płyty z okresu PRL. Głównymi atutami tych nieruchomości jest ich niska cena oraz dokonała lokalizacja. Większość jest jednak wyraźnie droższa w utrzymaniu od nowych mieszkań. Z najnowszych danych wynika, że pod koniec grudnia 2024 r. w miastach wojewódzkich było ok. 73 tys. unikalnych ofert – o prawie jedną trzecią więcej niż rok temu.

Ceny mieszkań z rynku wtórnego zaczęły spadać. Z danych za III kw. 2024 r. widać, że właściciele nieruchomości postanowili zejść na ziemię ze swoimi oczekiwaniami i powoli obniżają ceny zarówno kawalerek, jak i większych lokali. Czego możemy spodziewać się na rynku nieruchomości w ostatnim kwartale tego roku?

Portal GetHome.pl opublikował dane, z których wynika, że średnia cena 1 mkw. mieszkań na rynku wtórnym wzrosła we Wrocławiu, Poznaniu, Trójmieście oraz w miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. A gdzie mieszkania potaniały? Zobaczcie sami.

Od dwóch lat nie było takiej sytuacji na rynku mieszkań wtórnych, aby ich średnia cena nie wzrosła. Mało tego w Warszawie cena lokali z drugiej ręki spada już drugi miesiąc. Ile średnio kosztuje metr kwadratowy mieszkania w największych miastach w Polsce?

Zakup mieszkania z rynku wtórnego często pociąga za sobą niższe koszty niż w przypadku rynku pierwotnego. Trzeba jednak pamiętać o licznych formalnościach, a także sprawdzeniu, czy nieruchomość nie posiada wad. W tym celu możemy posłużyć się dokumentacją, jaką powinien nam przekazać sprzedający.

Na rynku nowych mieszkań ostatnio spadła liczba sprzedanych lokali, a nawet rezerwacji, o czym pisała ostatnio Agata. A co się dzieje w przypadku mieszkań na rynku wtórnym? Z najnowszych danych portalu GetHome.pl wynika, że w niektórych miastach mamy do czynienia z zamrożonymi cenami.

Niby o mieszkaniowej drożyźnie wiemy już wszystko, ale te dane jak na dłoni pokazują, jak kiepsko wygląda sytuacja Polaków na tle innych państw. W żadnym kraju Unii Europejskiej w ciągu roku ceny mieszkań nie urosły tak szybko, jak nad Wisłą – wynika z danych Eurostatu za ostatni kwartał 2023 r.  

Prognozowanie cen nieruchomości to wróżenie z fusów. W Krakowie, Wrocławiu i Trójmieście nastąpiła chwilowa stabilizacja średniej ceny za mkw. nowych mieszkań. W Łodzi średnia spadła poniżej 11 tys. zł. A jak jest w pozostałych aglomeracjach? W Warszawie, Poznaniu i w miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii ceny mieszkań od deweloperów poszły w górę - wynika z danych Big Data RynekPierwotny.pl.

Inflacja dała Polakom popalić, dlatego większość z nich stawia na zakupy z drugiej ręki. Nie są to zakupy w osiedlowych lumpeksach tylko na11 platformach internetowych. Najnowsze dane Allegro Lokalnie pokazują, że resale to prawdziwy hit, a liczba aktywnych ofert na tej platformie wzrosła w 2023 r. aż o 98 proc. w porównaniu z rokiem 2022. Platforma twierdzi też, że rynek nie jest jeszcze nasycony i liczy na kolejne wzrosty.

Ceny domów z rynku wtórnego nadal w większości miast wojewódzkich utrzymują się na wysokich poziomach. Jednak są o wiele niższe niż w przypadku mieszkań.

Polacy coraz śmielej kupują rzeczy z drugiej ręki. Najczęściej determinują ich do tego niższe ceny. Jest też inny powód - wiedzą, z czym wiąże się wysoki konsumpcjonizm i przemawiają do nich aspekty ekologiczne. A do tego można też wyhaczyć perełkę, której normalnie już nie można dostać.

31 lipca w Dzienniku Ustaw opublikowano ustawa, która znosi obowiązek opłacania podatku PCC przy zakupie pierwszej nieruchomości na rynku wtórnym. W efekcie kupujący mieszkania od 31 sierpnia będą mogli zaoszczędzić 2 proc. wartości transakcji

Mieszkania z drugiej ręki znikają w mgnieniu oka z rynku nieruchomości. Bezpieczny Kredyt 2 proc. sprawił, że tłumiony od kilku miesięcy popyt na własne lokum dosłownie eksplodował, a spragnieni własnych czterech kątów Polacy rzucili się zwłaszcza na mieszkania z rynku wtórnego, do których mogą wprowadzić się od razu. Z dostępnością lokali z rynku pierwotnego również jest problem.

W ciągu miesiąca liczba ofert sprzedaży mieszkań na rynku wtórnym spadła o jedną ósmą. Negatywne zmiany najbardziej są widoczne w stolicy, Krakowie, Łodzi, Białymstoku, Toruniu, Gdańsku, Bydgoszczy, Gorzowie Wielkopolskim i Zielonej Górze. Jak wskazują analitycy HREIT, nie powinniśmy obawiać się, że mieszkań zabraknie, ale przy dużym popycie i ograniczonej ofercie ceny mogą pójść mocno w górę.

Jeśli kupujesz pierwsze mieszkanie z rynku wtórnego, to będziesz mógł zaoszczędzić trochę grosza. Sejm właśnie przyjął ustawę, która likwiduje konieczność opłacenia 2 proc. podatku PCC w przypadku zakupu pierwszego mieszkania z rynku wtórnego. A jak to wygląda w praktyce?

Bartosz Turek, główny analityk HREIT, odniósł się do najnowszego raportu o cenach mieszkań NBP. Jak wskazuje, początek roku przyniósł w kilku lokalizacjach korekty, ale w większości miast ceny pięły się w górę. W efekcie za metr lokalu na głównych rynkach trzeba płacić o 4,9 proc. więcej niż przed rokiem. Zdaniem Turka trwające ożywienie powoduje, że topnieją szanse na przeceny, a rośnie prawdopodobieństwo dalszych wzrostów cen.