Węgry jako pierwszy kraj skasowały tanie loty. Oberwie się klientom Ryanaira, Wizzaira i LOT-u
Premier Węgier Victor Orban tak rozpędził się w swojej walce z chciwymi korporacjami, że dobrał się też do kieszeni linii lotniczych. Te jednak nie są tak bogate, by zapłacić Węgrom wyższe podatki i nie przerzucać ich na klientów. Efekt? Ceny biletów mogą pójść w górę nawet o 70 zł na sztuce.
Linie w Europie odwołują loty, a szef Ryanaira się cieszy: podniesiemy ceny biletów
W trakcie pandemii nie dość, że ubyło nam z rynku trochę przewoźników, to jeszcze ci, którzy zostali, są trapieni problemami z brakiem załogi. Ryanair chwali się w tym czasie, że nie zwalniał ludzi w trakcie kryzysu, dlatego teraz lata jak przed covidem. I jest tylko jeden haczyk: Michael O’Leary zamierza skorzystać z sytuacji i podnieść ceny biletów. (Fot. World Travel & Tourism Council/Flickr.com/CC BY 2.0)
Wojna może przypieczętować los Modlina. Lotnisku brakuje pieniędzy na remonty, a jeszcze ten Radom
Modlin boryka się z problemami od lat, ale teraz jego sytuacja wydaje się gorsza niż kiedykolwiek. Port w Radomiu jest na ukończeniu, a jeden ze współudziałowców uznał, że przez wojnę w Ukrainie ma teraz pilniejsze wydatki. Tymczasem podwarszawskie lotnisko pilnie potrzebuje 21 mln zł. Fot. Markus Winkler (markuswinkler.de)/Wikimedia (CC BY 4.0)
Jak w dwa dni zaoraliśmy projekt CPK. Linie lotnicze nie wybaczą nam zamknięcia nieba
Gorzej się chyba tego nie dało rozegrać. Jeszcze pod koniec ubiegłego tygodnia można było się łudzić, że PAŻP i kontrolerzy lotów dojdą do porozumienia, a Okęcie i Modlin będą pracowały jak przed pandemią. Rząd w ciągu dwóch dni zdołał jednak doprowadzić związkowców do furii oraz sprowokować Ryanaira do wysłania skargi do Brukseli. I – wszystko na to wskazuje – uśmiercić dwa czołowe lotniska w kraju. Znamienne, że wszystko to promował swoją osobą wiceminister Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. CPK.
Ryanair wściekł się za wycięcie lotów z Modlina. Jest skarga do Brukseli na polski rząd
Urząd Lotnictwa Cywilnego zaprezentował właśnie listę przewoźników, którzy będą obsługiwali połączenia na kierunkach z pierwszeństwem. PLL LOT zgarnął aż 19 z 32 z nich. Tylko po dwa gwarantowane loty dostały za to Ryanair z Wizzairem, czyli dwie najpopularniejsze tanie linie w Polsce. Dla Modlina to dramat – irlandzki lowcost jest jedynym przewoźnikiem, który lata z tego lotniska. Reakcja była błyskawiczna – Ryanair właśnie złożył do Komisji Europejskiej skargę na polski rząd. Fot: Łukasz Pacholczyk
Rząd zdradził, które loty pójdą pod nóż. Trudno będzie wrócić z majówki
Choć lepiej byłoby napisać: które połączenia nie zostaną anulowane. Rząd podał listę priorytetowych kierunków, na których próżno szukać popularnych destynacji turystycznych. Te ostatnie będą więc anulowane w pierwszym rzędzie, a że przepustowość nieba nad Warszawą zostanie drastycznie ograniczona pasażerowie Ryanaira i Wizzaira muszą szykować się w maju na duże utrudnienia.
W tym roku nie polatamy. Strajk kontrolerów w Polsce to zaledwie wierzchołek góry lodowej
Oczy polskich pasażerów skierowane są dzisiaj na warszawską wieżę kontroli lotów, ale ciemne chmury nadciągają nad całe europejskie lotnictwo. Branża słono płaci za oszczędności poczynione w trakcie pandemii. Strajk goni strajk, loty są odwoływane, a przedstawiciele linii lotniczych i biur turystycznych uwijają się jak w ukropie, by zachować pozory normalnego funkcjonowania. Nie są jednak w stanie ukryć, że rzeczywistość coraz bardziej skrzeczy. (fot: Eric Salard, flickr.com/CC BY-SA 2.0)
Rewolucja w Ryanairze. Nie zgadniecie, na czym będzie teraz latały słynny lowcost
Irlandzki lowcost to jedna z firm, które emitują najwięcej dwutlenku węgla w Europie. Ale to w szybkim tempie się zmienia. Ryanair podpisał właśnie umowę z Neste i zacznie latać na zużytym oleju kuchennym.
Wybierasz się na majówkę samolotem? Współczujemy. Szykuj się na serię niemiłych niespodzianek
Z punktu widzenia pasażerów konflikt między PAŻP a kontrolerami ruchu lotniczego przypada na jeden z najgorszych momentów w roku. Polacy, którzy pod koniec kwietnia wylecą z kraju na przedłużony weekend mogą mieć potężne problemy z powrotem. W najgorszym scenariuszu czeka nas odwoływanie setek lotów dziennie. Ale czy do tego dojdzie? Konia z rzędem temu, kto potrafi przewidzieć rozwój wypadków.
Ryanair będzie się żarł z Uberem. Czekam na epicką kłótnię dwóch skąpców
Uber od dawna odgrażał się, że nie jest zwykłą aplikacją do zamawiania samochodów z niezależnymi przedsiębiorcami za kierownicą. O nie. Miał zamiar stać się organizatorem całej naszej podróży od punktu A do punktu B. No i chce teraz nie tylko zawozić pasażerów na lotniska, ale też załatwiać im bilety na samolot. A wiecie, kto tam na niego czeka, prawda? Ryanair, czyli linia, która bardzo nie lubi, jak ktoś sprzedaje bilety za jej plecami.
Chaos na polskim niebie. Wylądowanie na Okęciu graniczy z cudem, linie lotnicze grożą pozwami
Sobota 9.04 to drugi dzień z rzędu, w którym latanie z warszawskiego Okęcia jest ruletką. Na tablicy przylotów większość połączeń opatrzonych jest adnotacją opóźniony. ULC ostrzega, że pasażerowie powinni nastawić się również na odwoływanie lotów. Linie lotnicze są wściekłe i zapowiadają, że nie puszczą tego PAŻP płazem. W ostatnich dniach przez konflikt z Agencją odeszło kilkudziesięciu kontrolerów lotów, przeszło setka ma to zrobić do końca miesiąca.
Dej dwieście na paliwo. Polaku, nie zdziw się, gdy na bilecie lotniczym zobaczysz taką dopłatę
Wysokie ceny ropy straszą branżę lotniczą. Przewoźnicy chyba stracili złudzenia, co do rychłej obniżki cen baryłek i zaczynają doliczać do biletów tzw. opłaty paliwowe. W niektórych wypadkach będą to wcale niemałe pieniądze, bo jedna z europejskich linii ustaliła wysokość dopłaty na 40 euro.
Kliencie, nie drażnij Ryanaira. Jeden się poskarżył i ośmieszono go na oczach całej Europy
Ryanair nie jest linią, w której warto awanturować się o swoje prawa albo domagać się zmian w regulaminie. No chyba że chcecie wystawić się na publiczny ostrzał, bo o ile w obsługę klienta lowcost radzi sobie średnio, to w chamskich ripostach trudno go przebić.
Cieszcie się z promocji w Ryanairze, póki trwają. Za chwilę ceny biletów lotniczych was zabiją. Oto dowód
Prezesowi Grupy Ryanair Michaelowi O’Leary zbielały już knykcie od ściskania kciuków za boom na rynku lotniczym. Omikron nieco pokrzyżował mu szyki, ale możliwe, że wraz z uznaniem koronawirusa za grypę, ceny biletów lotniczych wystrzelą w kosmos. Tak przynajmniej dzieje się w Australii, w której po zniesieniu większości restrykcji wjazdowych koszty latania stały się absurdalnie wysokie.
Szefowi Ryanaira coś się pokićkało w obliczeniach. Teraz rozda bilety za półdarmo
Latanie samolotem miało być w tym roku pieruńsko drogie, bo turyści rwą się do podróżowania, a liczba miejsc, którymi dysponują linie lotnicze po pandemii, jest mocno ograniczona. Tak przynajmniej twierdził w ubiegłym roku szef Grupy Ryanair Michael O’Leary. Może i słusznie twierdził, ale nie pomyślał o jednym – nowym wariancie koronawirusa, który z powrotem paraliżuje branżę lotniczą. (fot: David Precious/flickr.com/CC BY 2.0)