Na naszych oczach wypełnia się najgorszy scenariusz. Zobaczcie, co się stało z polski długiem
Gdy nasza słabsza konsumpcja dołączy do słabych od paru już lat inwestycji i do rosnącej dziury w handlu zagranicznym (bo trudniej się eksportuje do równie pesymistycznej Europy, a z drugiej strony importowana ropa i gaz są coraz droższe), wtedy może wyjść nam z tego recesja – pisze w swoim najnowszym felietonie dla Bizblog.pl Rafał Hirsch.
Inwestuj jak Morawiecki. Resort finansów kusi Polaków, którzy mają gotówkę
Jeśli ktoś pozazdrościł premierowi nosa do inwestycji oszczędności w polskie obligacje skarbowe, teraz ma okazję, by samodzielnie spróbować. Od lipca Ministerstwo Finansów wprowadzi do sprzedaży obligacje i w dodatku zwiększy ich oprocentowanie.
Zostawcie lokaty, zarabiajcie na obligacjach jak premier. Albo jak ci, którzy właśnie wykupili je do cna
Premier Morawiecki zarzeka się, że nie inwestuje w polskie obligacje indeksowane inflacją, ale to akurat słaba wymówka. Szef rządu akurat powinien dawać przykład Polakom, jak inwestować z głową w trudnych czasach. Sądząc jednak po wynikach sprzedaży, kupujący papiery skarbowe sami odkryli, co mają zrobić, by inflacja nie zżarła im oszczędności.
Zawczasu zacznij szukać nowej pracy. No chyba że już pracujesz w górnictwie
Uwierzyliście już, że za rogiem czeka koniec podwyżek stóp procentowych? Przykro mi, nikt nie lubi czuć się rozczarowany, ale przyszły rok dalej może nas trzymać pod butem. A skoro inflacja nadal będzie dwucyfrowa, jak stwierdził właśnie jeden z członków RPP, to jak myślicie, co będzie ze stopami? Tylko kierowcy TIR-ów, górnicy i budowlańcy mogą spać spokojnie, bo dostają podwyżki przewyższające inflację. I to pod warunkiem, że przejdą do konkurencyjnej firmy.
Szukasz dobrych lokat? Nie bądź frajerem, na rynku mamy o wiele lepsze i pewniejsze oferty
Że oprocentowanie kredytów leci w górę szybciej niż lokat, to już wiecie. A wiecie, że ta przepaść jest obecnie największa od 2012 r.? Próbujecie szukać jakichś sensownych ofert, które uratują wasze oszczędności przed galopującą inflacją, a tu słabiutko. Tymczasem Ministerstwo Finansów na dzień dobry daje wam w pierwszym roku więcej niż większość banków, a potem nawet kilkanaście procent, jak inflacja nie odpuści. A może jeszcze długo nie odpuścić. Przy okazji popełnicie dobry uczynek. Pożyczycie swoje pieniądze rządowi, bo biedny jest ostatnio, a ma nie bardzo ma gdzie pożyczyć.