Skarbówka wytoczyła działa największego kalibru. STIR już sieje popłoch wśród podatników
Krajowa Administracja Skarbowa zaczęła wykorzystywać nową broń – System Teleinformatyczny Izby Rozliczeniowej. Gdy rok temu wchodził do użycia, podatnicy bili na alarm, że fiskusowi nie umknie teraz żadna podejrzana transakcja. I okazało się, że to prawda.
Fot. www.kas.gov.pl
Od 1 stycznia do 13 czerwca urzędnicy zabezpieczyli 24,8 mln zł – wynika z odpowiedzi byłego szefa KAS Pawła Cybulskiego na interpelację poselską. Skarbówka zajęła w sumie 192 rachunki bankowe, należące do 39 firm, które są podejrzane o uszczuplenie budżetu państwa na kwotę 344 mln zł.
Dla porównania w ubiegłym roku fiskus zabezpieczył łącznie 10,2 mln zł. Zdaniem ekspertów, cytowanych przez "Dziennik Gazetę Prawną", ta dynamika będzie się zwiększać. Istnieją też obawy, że po drodze oberwie się uczciwym podatnikom.
Zobacz także
Czym jest STIR?
System wszedł w życie z początkiem maja 2018. STIR analizuje wpłaty i wypłaty na firmowych rachunkach w oparciu o informacje z banków, SKOK-ów i Krajowej Izby Rozliczeniowej.
Jeżeli uzna, że któraś z nich jest podejrzana zawiadamia analityków. Ci mają następnie prawo do prewencyjnej blokady, która może potrwać od 72 godzin do nawet 3 miesięcy (jeżeli kwota zobowiązania podatkowego przekracza 10 tys. euro).
Tuż po wprowadzeniu STIR eksperci bili na alarm, że fiskus może nadużywać nowego narzędzia i masowo blokować konta przedsiębiorcom. Czas pokazuje, że straszenie okazało się niepotrzebne. We wrześniu 2018 r. STIR miał na koncie 5 mld przeanalizowanych transakcji. Na liście podejrzanych znalazło się 26 tys. podatników, ale zablokowano tylko 12 kont, na których były 3 mln zł.
Zdaniem ekspertów, tę wstrzemięźliwość KAS zachowuje do teraz.
STIR rośnie w siłę
Od września możliwości systemu staną się jeszcze większe, bo przedsiębiorcy będą musieli podawać numery kont, na które kontrahenci dokonują wpłat. Rachunki zostaną umieszczone na tzw. białej liście, co ma uchronić urzędników przed popełnianiem pomyłek.
Już od początku lipca urzędnicy mogą się za to przyglądać lokatom terminowym. Były one wykorzystywane przez przestępców skarbowych do przesyłania pieniędzy na rachunki rozliczeniowe. Banki i kasy oszczędnościowo-kredytowe muszą wysyłać KAS dane o adresach IP osób, które składają dyspozycje oraz miejscu i dacie logowania.