Mamy początek marca, a temperatura znowu spadła poniżej zera i tak też w najbliższych dniach ma być częściej. Uzupełnieniem marcowej aury mają być także uciążliwe śnieżyce. Zima nie odpuszcza, co niestety oznacza, że dalej będziemy dusić się brudnym powietrzem, jak Polska długa i szeroka. Przesadzam? Zerknijcie na najnowsze doniesienia smogowe i sami się przekonajcie. Normy przekraczane są znowu o 1000 proc. i więcej.
To wyjątkowy sezon grzewczy. Opał nie dość, że jest rekordowo drogi, to w dodatku bywają kłopoty z jego dostępem. Jednocześnie rząd odłożył w czasie (do 30 kwietnia 2023 r.) wprowadzenie nowych norm jakości paliw stałych, co mogło mocno dodatkowo rozkołysać rynek, na co władza nie miała szczególnej ochoty w środku kryzysu energetycznego.
Do tego wszystkiego coraz bardziej dają się odczuć też zaniżone normy jakości powietrza. Efekt? W latach wcześniejszych bordowe plamy smogowe pojawiały się zazwyczaj na południu Polski. Teraz już taka zasada nie obowiązuje, a kryteria dla pyłów zawieszonych PM2.5 i PM10 są przekraczane o 1000 proc. i więcej praktycznie w każdej części kraju. Wystarczy, że temperatura nawet tylko lekko spadnie poniżej zera. Nawet Rządowe Centrum Bezpieczeństwa poświęca zanieczyszczonemu powietrzu coraz częściej swoje alerty.
Smog w zimne dni jest w całej Polsce
To już jest pewna prawidłowość. Jak zima odpuszcza i słupki rtęci pną się ponad 0 stopni, to normy dla pyłów zawieszonych PM2.5 i PM10 są raptem o kilkaset procent przekraczane, nie więcej. Kto by na to zwracał uwagę, skoro już na przełomie września i października 2022 r. w Smolcu (dolnośląskie) normy przekroczone były nawet o 4000 proc. Teraz tak pechowo się składa, że po bardzo ciepłym styczniu, zima o sobie przypominała nie tylko w lutym. W marcu też ma bardziej powiać chłodem, co zresztą od razu widać w smogowych statystykach. Ogrzewanie idzie w ruch, więc i emisje rosną.
Jak informuje na Twitterze SMOG N.E.W.S,. brudne powietrze dało o sobie znać już pod koniec lutego. Tym razem mocno reprezentowane jest województwo łódzkie. W samej Łodzi normy dla PM2.5 przekroczone były o 1310 proc. a pyły PM10 - o 493 proc. Lepiej nie było w Piotrkowie Trybunalskim (1605 proc. dla PM2.5 i 736 proc. dla PM10), w Zgierzu (1470 proc. dla PM2.5 i 622 proc. dla PM10) oraz w Skierniewicach (1248 proc. dla PM2.5 i 523 proc. dla PM10).
W innych regionach smog też mocno dawał się mieszkańcom we znaki. W Luboniu (wielkopolskie) normy dla PM2.5 przekroczone były o 1382 proc. a te dla PM10 - o 621 proc. Gorzej oddychało się w ostatnich dniach też nad polskim morzem. W Policach (zachodniopomorskie) normy PM2.5 przekroczone były o 1229 proc. a te dla PM10 - o 510 proc. Z kolei w Aleksandrowie Kujawskim (kujawsko-pomorskie) było 1282 proc. dla PM2.5 i 577 proc. dla PM10. Smog dotarł nawet do dzielnicy Gdańska - Olszynka. 27 lutego odnotowano tutaj przekroczone normy dla PM2.5 o 983 proc. i dla PM10 - o 379 proc.
Dobija nas emisja z transportu
Do tak kiepskiego już teraz powietrza dochodzą jeszcze zanieczyszczenia wynikające z emisji pochodzących z transportu. Najnowsze ustalenia zespołu badaczy z projektu Neurosmog z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie jednoznacznie wskazują, że te jeszcze bardziej demolują nasze zdrowie. Wyniki przeprowadzonych testów na grupie ponad 700 uczniów i uczennic w wieku 10-13 lat, pokazały, że w dni, kiedy odnotowano wysokie stężenie dwutlenku azotu, u dzieci następowało pogorszenie uwagi i zdolności poznawczych.
Jak najszybciej powinniśmy zacząć inwestować w… czyste powietrze.