100 mln dol. za 24 sypialnie z takim widokiem. Największy penthouse Singapuru idzie pod młotek
Miliarderzy już ustawiają się w kolejce. Za metr kwadratowy zapłacą jedynie 150 tys. zł.
Singapurski rynek czeka na swój nowy rekord w kategorii superapartamentów. Na sprzedaż został wystawiony właśnie pięciopiętrowy penthouse o powierzchni 2,6 tys. mkw.
Lokal zajmuje najwyższe kondygnacje kondominium Marina Bay Residences w ścisłym centrum Singapuru. Z okna można zobaczyć nie tylko kasyno i ikoniczny hotel z nieskończonym basenem, ale również Gardens by the Bay czy zabytkową dzielnicę Chinatown.
Na dachu znajduje się prywatny basen o długości 25 m
Singapurski klimat sprawia, że pływać można o każdej porze dnia i nocy.
Zainteresowani powinni zdawać sobie sprawę, że w Singapurze nie można kupić mieszkania. Penthouse dostępny jest w najpopularniejszej opcji dla wyspy, czyli w 99-letnim leasingu. Ten można oczywiście przedłużać zależnie od potrzeb.
Nowy rekord Singapuru
Najprawdopodobniej będzie to największe mieszkanie sprzedane kiedykolwiek w państwie-mieście. Poprzedni rekord należał do brytyjskiego przedsiębiorcy, Jamesa Dysona, który dwa lata temu kupił apartament o powierzchni blisko 2 tys. mkw. za 54 mln dol.
Transakcja związana była z przenosinami centrali Dysona do Singapuru. Przedsiębiorca nie cieszył się jednak długo rezydencją na szczycie wieżowca Guoco Tower. W zeszłym roku sprzedał ją indonezyjskiemu biznesmenowi za 46 mln dol. Jak widać, nie był to dla niego dobry interes.
Singapur przyciąga biznesmenów z Hongkongu
W czasie pandemii, niepokojów na linii USA – Chiny i Brexitu Singapur jawi się bezpieczną przystanią dla osób z najwyższych sfer. Ma stabilną sytuację polityczną, niskie podatki i kusi łatwym prowadzeniem biznesu. W drugiej połowie roku kraj będzie przechodził ważny test - ma zorganizować Światowe Forum Ekonomiczne, które wskaże kierunek restartu gospodarki. Singapur trafił również na szczyt niedawnego rankingu najlepszych kierunków emigracji dla ekspatów.