W Polsce opowiadający się za zdecydowaną walkę ze zmianami klimatu natrafili na solidny opór i przy okazji ustanawiania Stref Czystego Transportu (SCT) w Krakowie i w Warszawie na własnej skórze przekonali się, że dla niektórych biznes bywa ważniejszy od zdrowia. Ale to jeszcze nic, w porównaniu do propozycji portugalskiej, skrajnej lewicy. Tam na zieloną trwale chcą wysłać najważniejsze połączenia lotnicze krajowe i zastąpić je koleją.
Może się powoli u nas wydawać, że walczący ze zmianami klimatu są ostatnio na jakimś dopalaczu. Nie dość, że strefy czystego transportu w największych polskich miastach im się marzą, to w dodatku chcą sądzić za smog, który nie daje Polsce spokoju i nie ma miesiąca, w którym normy dla pyłów zawieszonych PM2.5 i PM10 nie są przekraczane w tysiącach procent. Ale ci, którzy tej zielonej rewolucji maj już po dziurki w nosie, wcale nie powinni narzekać. Wręcz przeciwnie, niech się cieszą, że w kraju nad Wisłą nie padają jeszcze takie argumenty, jak w Portugalii, gdzie na celownik wzięto samoloty i połączenia lotnicze. Nie wszystkie, wyłącznie te pomiędzy Lizboną, Porto i Faro.
Lotnictwo jest niezbędne do zapewnienia połączeń z wyspami regionów autonomicznych i między nimi, w związku z czym należy zapewnić odpowiednią reakcję transportu lotniczego - czytamy w propozycji legislacyjnej portugalskiego Bloku Lewicy.
Kolej zamiast samolotów w Portugalii?
Grupa parlamentarna Bloku Lewicy przekazała do Zgromadzenia Republiki projekt uchwały, który zakłada likwidację do 2030 r. krajowych połączeń lotniczych między Porto, Lizboną i Faro. A co zamiast nich? Kolej i szybkie i niedrogie pociągi. Blok Lewicy przy tej okazji przekonuje, że lotnictwo przyczynia się do około 3 proc. globalnej emisji gazów cieplarnianych. Dlatego niezbędna jest dekarbonizacja całej gospodarki Portugalii, w tym też transportu.
Musi opierać się na konkretnych środkach i zobowiązaniach, przy zastąpieniu wysoce zanieczyszczających środków środkami transportu publicznego, neutralnymi pod względem emisji dwutlenku węgla - czytamy w projekcie.
Więcej o samolotach przeczytasz na Spider’s Web:
Blok Lewicy chce likwidacji połączeń krajowych między lotniskami w Porto i Lizbonie oraz między lotniskami w Lizbonie i Faro już do 2026 r. Takie zniesienie lotów na terenie kontynentalnej Portugalii jest częścią ich strategii dotyczącej klimatu. Zwolennicy tego typu rozwiązania przekonują, że te trzy lotniska tak po prawdzie dzielą małe dystanse.
Kolej musi być priorytetem i należy rozpocząć reorganizację, aby zastąpić, ograniczyć i ostatecznie zakazać połączeń lotniczych między tymi trzema lotniskami - przekonuje portugalski Blok Lewicy.
Samoloty jak kopciły kiedyś, tak kopcą i teraz
Ostatnie wyliczenia wskazują, że lotnictwo odpowiada za 2,5 proc. globalnej emisji CO2 i przyczyniło się do globalnego ocieplenia w około 4 proc. Ale warto przy tej okazji też zauważyć, że w latach 1990–2019 popyt na przewozy pasażerskie i towarowe wzrósł nawet czterokrotnie. W 2019 r. pasażerowie łącznie przebyli ponad 8 bln i też latanie w tym czasie stało się coraz bardziej energooszczędne. Jeszcze w 1990 r. jeden pasażerokilometr zużywał 2,9 MJ, a w 2019 r. już tylko 1,3 MJ. Spadają też systematycznie emisje z lotnictwa: w 1990 r. na jeden pasażerokilometr wyemitowano 357 gramów CO2, a w 2019 r. - 157 gramów. Warto jednak pamiętać, że samoloty wpływają również na stężenie innych gazów i substancji zanieczyszczających atmosferę: generują m.in. krótkotrwały wzrost metanu, odpowiadają za zwiększoną emisją pary wodnej, sadzy, aerozoli siarki i smug wodnych.