Tańszy prąd dzięki prezydentowi? Ekspert: rząd popełni duży błąd
Czy propozycje prezydenta Karola Nawrockiego rzeczywiście idą w kierunku niższych rachunków za prąd, czy są kolejnym objawem energetycznego populizmu? Tym razem eksperci nie mówią jednym głosem.

To była jedna z tych obietnic z kampanii wyborczych, która zaległa w pamięci. Nawrocki kusił wyborców gwarancją, że w ciągu 100 pierwszych dni jego urzędowania jako Prezydent RP rachunki za prąd Polaków spadną nawet o jedną trzecią. Kilka dni temu Kancelaria Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej pochwaliła się projektem ustawy, która ma tę obietnicę spełnić.
Niższe rachunki za prąd ma zapewnić likwidacja dodatkowych opłat (m.in. mocowej, przejściowej, OZE), ograniczenie kosztów certyfikatów, obniżenie opłat dystrybucyjnych oraz ograniczenie kosztów technicznych związanych z pracą sieci. Wśród tych rozwiązań znalazło się miejsca dla obniżki podatku VAT dla energii z 23 do 5 proc. Dzięki temu pakietowi regulacji gospodarstwa domowe mogłyby zaoszczędzić, w skali roku, nawet więcej niż 800 zł.
Rachunki za prąd i przy okazji czystsze powietrze
Jak tę prezydencka propozycję wycelowaną w niższe rachunki za prąd oceniają eksperci? Michał Hetmański, współzałożyciel i szef Fundacji Instrat, podkreśla w serwisie X, że rząd popełni poważny błąd, jeżeli odrzuci propozycje prezydenta.
Prezydent Karol Nawrocki ma okazję z naddatkiem nadrobić straty wywołane wetem dla wiatraków. Przemysł, pompy ciepła i auta elektryczne potrzebują taniego prądu - apeluje.
Andrzej Guła, współtwórca i lider Polskiego Alarmu Smogowego, uważa, że prezydencki pakiet rozwiązań legislacyjnych to bardzo dobre rozwiązanie, które ulży milionom gospodarstw domowych i dodatkowo przyspieszy walkę ze smogiem w Polsce.
Niższe koszty energii elektrycznej = niższe rachunki za ogrzewanie = czyste powietrze - przekonuje Guła.
Obietnica opóźnienia transformacji energetycznej
Inaczej propozycje prezydenta ocenia Patryk Białas, dyrektor Centrum Innowacji i Kompetencji w Parku Naukowo-Technologicznym Euro-Centrum w Katowicach, radny z Katowic, który wsławił się m.in. sądowym bojem z Zakopanem. Kurort pobiera od turystów opłatę klimatyczną, chociaż jakość powietrza w stolicy Podhala pozostawia bardzo wiele do życzenia. Białas na propozycjach od prezydenta RP nie zostawia suchej nitki.
Kto normalny uzna za poważny plan pomysł finansowania tego wszystkiego z 70 proc. środków ETS – czyli nawet 14 mld złotych rocznie – pieniędzy, które UE przeznacza na inwestycje w przyszłość, a nie na doraźne łatanie politycznych dziur? - pyta w serwisie LinkedIn.
Więcej o rachunkach za prąd przeczytasz w Bizblog:
Białas przekonuje, że Nawrocki opowiada bajki o finansowaniu z pieniędzy przeznaczonych na zieloną transformację, termomodernizację i nowe miejsca pracy. Tymczasem Pałac Prezydencki odpala PR-ową petardę, która nie ma żadnych szans w Sejmie, ale idealnie nadaje się na paski w TV Republika.
To podręcznikowy przykład populizmu energetycznego made in Pałac Prezydencki. Obiecać ulgę, której nie da się sfinansować bez cięcia przyszłości. Bo taniego prądu nie przyniesie ani podpis na tle biało-czerwonych flag, ani patetyczne przemówienie o „obronie Polaków”. Przyniosą go tylko inwestycje, stabilne reguły i współpraca - wylicza Białas.







































