REKLAMA

„OZE wywołały kryzys energetyczny w UE”. Kompromitacja polskiej europosłanki?

Izabela Kloc, poseł do Parlamentu Europejskiego, członek unijnej komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii, ostrzega, że nad Europę nadciąga kryzys energetyczny. Wszystko – jak przekonuje – przez zbyt wczesne wyeliminowanie węgla i zawodne OZE.

OZE-Izabela-Kloc
REKLAMA

Dalej dowiadujemy się, że w listopadzie na brak prądu narzekali we Francji. Z kolei 8 stycznia na krawędzi blackoutu znalazła się Austria. Do tego doszło rekordowe zapotrzebowanie energetyczne w Hiszpanii oraz wysokie ceny energii w Wielkiej Brytanii. Skąd ten cały bałagan? Izabela Kloc zna powody. Zdaniem eurodeputowanej tak się dzieje bo OZE jeszcze bardzo często zawodzi, a też nie ma ciągle technologii pozwalające na magazynowanie pochodzącej z odnawialnych źródeł energii. 

REKLAMA

OZE zawodzi? Eksperci: cyklicznie

„Gdy gaśnie słońce, ten rodzaj energetyki po prostu nie dostarcza prądu. To obrazuje skalę zmienności, nad którą nie mamy kontroli” - przekonuje Izabela Kloc. Jej zdaniem „odnawialne źródła energii są jednostkami niesterowalnymi” i tak będzie do czasu pojawianie się nowej technologii, pozwalająca na magazynowanie energii w dużych akumulatorach, które mogłyby być substytutem bloku energetycznego przyłączonego do sieci.

Co na to eksperci? Twierdzą, że eurodeputowana celowo patrzy tylko na jedną stronę medalu.

Zdaniem Jana Ruszkowskiego z Polskiej Zielonej Sieci zawsze można kpić, że w Polsce nie mamy tyle słońca, co w Maroku, tyle górskich rzek, co w Norwegii, czy tylu wulkanów, co w Islandii. Nic też nie wnosi wskazywanie, że sumaryczna moc z fotowoltaiki spada czasem do zera. 

A skoro OZE takie słabe, to trzeba znowu przytulić węgiel

Eurodeputowana nie na darmo na swoim blogu stara się pokazać zawodność OZE. Sugeruje, że człowiek sobie pewnie z tym problemem poradzi w następnych latach. Tyle, że do tego czasu - przekonuje Izabela Kloc - nie ma co dalej obrażać się na węgiel, tylko właśnie na tym surowcu opierać dalej swoje bezpieczeństwo energetyczne. Jan Ruszkowski uważa zgoła inaczej. Twierdzi, że energetyki konwencjonalnej nie można wyłączyć z dnia na dzień – trzeba od niej odchodzić stopniowo, ale po pierwsze jak najszybciej, a po wtóre – rezerwowe źródła konwencjonalne, których będziemy potrzebować w sytuacjach skrajnych, powinny być sterowalne, czyli bardziej gazowe niż obecne węglowe, których elastyczność jest porównywalna do elastyczności bryły węgla. Podobnie widzi to Katarzyna Guzek.

Na postępujący rozwój OZE, który mógł umknąć uwadze eurodeputowanej, zwraca uwagę Szymon Kowalski, ekspert od energetyki wiatrowej ze spółki Business Energy Solutions.

Tak samo ma być z coraz lepszą z roku na rok sprawnością instalacji OZE. W przypadku farm wiatrowych turbiny lądowe doganiają pod tym względem już najwyższej klasy jednostki węglowe i wykazują się sprawność nawet na poziomie 45 proc. w skali roku, a morskie turbiny to 60 proc. rocznie.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-01T17:09:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-01T15:09:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-01T06:06:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-30T20:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-30T17:28:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-30T10:03:33+02:00
Aktualizacja: 2025-04-30T05:03:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T20:08:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T18:18:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T17:06:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T14:42:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T14:14:27+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T13:50:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T11:37:45+02:00
Aktualizacja: 2025-04-28T17:46:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA