Siedzący tryb życia i pracy, niski poziom aktywności fizycznej oraz kiepska dieta skoncentrowana na wysokokalorycznych posiłkach, a nie na owocach i warzywach. To doskonale znane od lat najważniejsze przyczyny otyłości. Jak z tym zjawiskiem radzi sobie Unia Europejska? Eurostat pokazuje dane, które sugerują, że średnio.

Dane Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wskazywały, że w 2021 r. już 800 mln ludzi zmaga się z nadwagą. Parę lat temu Światowa Federacja Otyłości (WOF) obliczała, że w 2025 r. już 2,7 mld ludzi będzie narzekało na otyłość. Jak to wygląda w UE? Niezbyt dobrze. Jak się okazuje odsetek osób z nadwagą w wieku 16 lat i starszych we Wspólnocie wahał się w 2022 r. między 31,3 we Włoszech i 56,7 proc. na Łotwie w przypadku kobiet oraz między 51,5 we Francji i 69,4 proc. w Chorwacji, na Malcie i Słowacji w przypadku mężczyzn.
W 2022 r. odsetek kobiet z nadwagą w UE był niższy w przypadku osób z wyższym wykształceniem. W przypadku mężczyzn odsetek był również najniższy w przypadku osób z wykształceniem wyższym, ale najwyższy w przypadku osób z wykształceniem średnim lub policealnym - zwraca uwagę Eurostat.
Na otyłość najmniej w UE mogą narzekać Włoszki i Włosi
Eurostat nie ma żadnych wątpliwości: odsetek osób z nadwagą i otyłością rośnie w szybkim tempie w większości krajów UE. A to wprost oznacza większe wydatki, które obciążają w pierwszej kolejności opiekę zdrowotną i socjalną.
Otyłość jest poważnym problemem zdrowia publicznego, ponieważ znacznie zwiększa ryzyko chorób przewlekłych, takich jak choroby układu krążenia, cukrzyca typu 2, nadciśnienie, choroby wieńcowe i niektóre rodzaje nowotworów. W przypadku niektórych osób otyłość może być dodatkowo powiązana z szeroką gamą problemów psychologicznych - przypomina Eurostat.
Więcej o otyłości przeczytasz na Spider’s Web:
Jak ta otyłość ma się w poszczególnych krajach UE, bez rozbicia na płci (bez danych z Niemiec)? Najgorszy wynik (59,5 proc.) zaliczyła Finlandia, która wyprzedziła Łotwę (59,2 proc.), Rumunię (58,9 proc.) i Litwę (58,5 proc.). Grupie pościgowej przewodzi Polska (57,8 proc.), Słowacja i Węgry (po 57,5 proc.) oraz Chorwacja (57,2 proc.). Po odwróceniu tej tabeli do góry nogami okazuje się, że najmniejszy problem w Unii Europejskiej z otyłością mają we Włoszech (41,3 proc.), Szwajcarii (45,2 proc.) oraz we Francji (45,4 proc.).
W przypadku kobiet największy odsetek ludzi z otyłością odnotowano również we Włoszech (6,1 proc.), a najwyższy na Łotwie (23,9 proc.), w Estonii (22,9 proc.), na Malcie (22,7 proc.) i w Finlandii (22,0 proc.). Z kolei biorąc pod uwagę mężczyzn prym w UE ponownie wiodą Włosi (7,9 proc.) i Rumunii (10,2 proc.). Znacznie gorzej z dodatkowymi kilogramami radzą sobie panowie powyżej 16. roku życia na Malcie (28,7 proc.) i na Węgrzech (24,2 proc.).
Więcej kilogramów to też większe wydatki na zdrowie
W Światowym Atlasie Otyłości 2023 WOF podkreśla koszty ekonomiczne coraz częściej spotykanej otyłości. Walka z nadwagą może być warta nawet 4,32 bln dol. (blisko 3 proc. światowego PKB) co roku i tak do 2035 r. Szczególnie zagrożone mają być dwie grupy: dzieci i osoby z krajów o niższych dochodach. W przypadku najmłodszych ich liczba z nadwagą może się w ciągu najbliższych 10 lat jeszcze podwoić.
Istnieje oczywiście wiele powodów poza finansowymi, aby działać w sprawie otyłości, ale ta rzeczywistość ekonomiczna podkreśla, jak ważne jest, abyśmy działali szybko i zdecydowanie - podkreśla Johanna Ralston, szefowa World Obesity Federation.
I Polska nie jest żadnym wyjątkiem. W rankingu WOF na 183 kraje, nasz kraj zajmuje 30. lokatę. Ile nas to będzie kosztować. Już w 2025 r. ok. 699 mld dol. A w 2035 r. te wydatki mają spuchnąć do nawet 934 mld dol. Wtedy też, jak szacuje WOF, w Polsce co trzeci dorosły ma skarżyć się na nadwagę.