25-proc. podwyżki albo nalot na Warszawę. Górnicy dają ostatnią szansę na porozumienie
Kończy się czas przeciągania liny między związkowcami a zarządem JSW. Ci pierwsi żądają konkretnej, 25-procentowej podwyżki, naliczanej od stycznia 2023 r. Drudzy uparcie stoją na stanowisku, że aż na taki wzrost górniczych wynagrodzeń ich po prostu nie stać. Zorganizowane do tej pory negocjacje nie przyniosły żadnego porozumienia. Dzisiaj jest spotkanie ostatniej szansy. Jak znowu się nie uda, to będzie protest górników w Warszawie.
Związkowcy z JSW twierdzą, że propozycja podwyżki na poziomie 25 proc. nie bierze się z nikąd. Przekonują, że tak naprawdę to wypadowa rekordowych zysków spółki w ostatnim czasie. I na potwierdzenie swoich słów pokazują liczby. Tylko w trzecim kwartale ub.r. zysk netto jednostki dominującej Grupy JSW wyniósł 2,136 mld zł. A rok wcześniej w tym okresie to było raptem 252,6 mln zł. Z kolei zysk operacyjny wyniósł 2,608 mld zł, a w trzecim kwartale 2021 r. to było tylko 357,9 mln zł. Tym samym przewiduje się, że cały 2022 r. JSW zamknie na poziomie 7-7,5 mld zł. Widać to też po kursie akcji JSW. 31 stycznia jeden walor kosztował ponad 67 zł. Ostatni raz tak drogo było w czerwcu 2022 r. Teraz jesteśmy świadkami korekty do poziomu poniżej 60 zł, ale to głównie przez negocjacje ze związkowcami.
Związkowcy z JSW: albo podwyżka albo protest w Warszawie
Wcześniejsze rozmowy o 25-procentowej podwyżce nie przyniosły porozumienia. Zarząd JSW ciągle przekonuje, że spółki nie stać na tak wyraźne podwyższenie pensji. I w zamian proponuje pracownikom wypłatę jednorazowej nagrody w sierpniu 2023 r. Ale związkowcy jej nie chcą, wolą podwyżkę i przy okazji dają kuksańca Ministerstwu Aktywów Państwowych i twierdzą, że resort nie interesuje się ich problemami. Poszukiwać wyjścia z tej patowej sytuacji można jeszcze dzisiaj - w trakcie rozmów ostatniej szansy.
I ostrzegają, że i jak tym razem na Śląsk nie przyjedzie Jacek Sasin, minister aktywów państwowych, to oni jemu złożą wizytę w Warszawie.
Do stolicy przyjadą też górnicy z innych spółek
Wyznaczona jest nawet data protestu organizowanego w Warszawie, o ile zarząd JSW dalej nie będzie godził się na propozycje 25-proc. podwyżki pensji pracowników. W takim wypadku górnicy zamierzają przyjechać do Warszawy 10 lutego. I mają być tam wtedy też górnicy z innych spółek wydobywczych. O odpowiednią frekwencja dba górnicza Solidarność.