REKLAMA

Ekonomiści ostrzegają: „staniemy w obliczu kryzysu o niespotykanych rozmiarach”

Unia Europejska powinna podjąć radykalne kroki. Musimy sprostać globalnym wyzwaniom gospodarczym i klimatycznym. Eksperci Instytutu Zielonej Gospodarki i Cambridge Econometrics wzywają do stworzenia Europejskiego Funduszu Konkurencyjności – narzędzia o wartości 237 mld euro, które ma zapewnić Europie niezależność technologiczną, wsparcie dla przemysłu czystych technologii i szansę na rywalizację z Chinami i Stanami Zjednoczonymi.

Ekonomiści ostrzegają: „staniemy w obliczu kryzysu o niespotykanych rozmiarach”
REKLAMA

Raport Green Economy Institute i Cambridge Econometrics wskazuje, że jednym z kluczowych narzędzi mógłby być Europejski Fundusz Konkurencyjności, wzorowany na amerykańskiej ustawie o redukcji inflacji (IRA). Zdaniem ekspertów, fundusz ten ma szansę nie tylko odbudować pozycję Europy, ale także zapewnić jej niezależność technologiczną i energetyczną.

REKLAMA

Potrzebujemy radykalnych działań, w przeciwnym razie Europa stanie w obliczu kryzysu gospodarczego o niespotykanych dotąd rozmiarach. Europejski Fundusz Konkurencyjności to jedyny sposób, aby nasze kraje znów stały się konkurencyjne w stosunku do Chin i USA. To nasza szansa na spotkanie z historią: wzmocnienie naszego przemysłu samochodów elektrycznych, zbudowanie własnej energii i dekarbonizacja – podkreśla Marcin Korolec, prezes Instytutu Zielonej Gospodarki, współautor raportu.

Europejski Fundusz Konkurencyjności: konkretna propozycja

Eksperci z Cambridge Econometrics postulują, by budżet funduszu wyniósł 1,38 proc. PKB UE (ok. 237 mld euro). Środki z funduszu miałyby być przyznawane państwom członkowskim na podstawie wielkości populacji, PKB na mieszkańca, stopy bezrobocia oraz wielkości zatrudnienia w przemyśle.

Podział środków powinien uprzywilejowywać kraje, które stoją przed większymi wyzwaniami związanymi z budową gospodarki neutralnej klimatycznie. Polska, Hiszpania i Włochy mogłyby znaleźć się wśród największych beneficjentów tego rozwiązania – czytamy w raporcie.

Gdyby przyjęto takie założenia, najwięcej środków otrzymałyby Włochy (18 proc.), Hiszpania (14 proc.), Polska (13 proc.), Niemcy (12 proc.) i Francja (10 proc.). Fundusz miałby być finansowany z emisji wspólnego długu europejskiego, a każdy kraj byłby odpowiedzialny za spłatę swojej części, co, zdaniem autorów, mogłoby „skrócić dyskusje na temat przyjęcia funduszu”.

Więcej wiadomości na temat funduszy UE

Dlaczego fundusz jest potrzebny?

Raport wprost ostrzega przed konsekwencjami zaniechań inwestycyjnych w kluczowe sektory gospodarki.

Jeśli nie podejmiemy radykalnych działań, Europa stanie w obliczu kryzysu gospodarczego, jakiego nie doświadczyła w ostatnich dziesięcioleciach – alarmują autorzy raportu.

I podkreślają, że Europa uzależniona jest od importu technologii i komponentów z Chin oraz niedostateczne wsparcie dla rodzimych sektorów czystych technologii.

Ostatnie badania, takie jak raport Mario Draghiego, wskazują na znaczącą lukę w inwestycjach przemysłowych w porównaniu do Stanów Zjednoczonych i Chin. Bez zmiany podejścia ryzykujemy nie tylko spadek konkurencyjności, ale także utratę miejsc pracy w strategicznych branżach, takich jak motoryzacja – podkreślają eksperci.

Europejski przemysł motoryzacyjny jest jednym z obszarów najbardziej narażonych na utratę konkurencyjności. Producenci zmuszeni są zamykać linie produkcyjne i ogłaszać zwolnienia, nie mogąc skutecznie rywalizować z pojazdami elektrycznymi produkowanymi w Chinach i USA. W tej sytuacji fundusz mógłby odegrać kluczową rolę w odbudowie zdolności produkcyjnych.

Inwestycje w czyste technologie

Propozycja funduszu koncentruje się na wsparciu dla sektorów strategicznych, takich jak odnawialne źródła energii, pompy ciepła, produkcja baterii i pojazdów elektrycznych.

Te technologie mają kluczowe znaczenie nie tylko dla dekarbonizacji, ale także dla zapewnienia długoterminowego dobrobytu Europy – wskazuje raport.

Ponadto autorzy raportu sugerują, że przynajmniej 10 proc. środków funduszu powinno być przeznaczone na innowacje w dziedzinie czystych technologii, co ma przyciągnąć inwestorów prywatnych i zwiększyć efektywność wydatków publicznych.

Fundusz miałby być wdrożony po zakończeniu programu NextGenerationEU, który kończy się w przyszłym roku.

Proponowany Europejski Fundusz Konkurencyjności mógłby stanowić naturalną kontynuację wsparcia gospodarczego, przyczyniając się do rozwoju przemysłu i budowy niezależności technologicznej – czytamy w opracowaniu.

Zdaniem ekspertów jego uruchomienie w 2027 roku pozwoliłoby uniknąć luki finansowej i stworzyłoby przestrzeń do podejmowania długoterminowych decyzji inwestycyjnych.

Europa musi zareagować na ekspansję Chin i posunięcia USA

Europejski Fundusz Konkurencyjności to nie tylko narzędzie finansowe, ale także strategiczna odpowiedź na globalne wyzwania gospodarcze i klimatyczne.

To nasza szansa, aby stać się architektami własnego losu. Wzmocnienie naszej gospodarki, ochrona miejsc pracy i zrównoważony rozwój to nie opcje, ale konieczność – podsumowuje Marcin Korolec.

REKLAMA

Raport kończy się apelem o pilne podjęcie decyzji politycznych w tej sprawie.

Europa musi działać teraz, aby nie stracić swojej pozycji na globalnej arenie. Odpowiedź na IRA i chińską dominację w technologiach zielonych to nie tylko kwestia konkurencyjności, ale także przyszłości naszej gospodarki i środowiska.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA