REKLAMA

W maju klienci osłupieją. Tak dyskonty obniżyły ceny

Uwierzyliście, że ceny w sklepach nie wzrosną o VAT? Tak mi przykro, bo wzrosły. Może nie każda sieć handlowa obiecywała, że cen nie podniesienie o 5 proc. z dnia na dzień, ale presja na całym rynku była duża ze względu na wojnę cenową największych graczy. Ale nic z tego - w kwietniu ceny w sklepach rosły o połowę szybciej niż w marcu.

W maju klienci osłupieją. Tak dyskonty obniżyły ceny
REKLAMA

Od początku, kiedy największe sieci handlowe zaczęły obiecywać, że podwyżkę VAT na żywność z 0 do 5 proc. wezmą na siebie, żeby klienci jej nie odczuli, można było wyczuć tu jakiś podstęp. Klient miał pomyśleć, że drożej już nie będzie i zignorować komunikat, że drożej nie będzie tylko w kwietniu, ale w maju już nikt niczego nie obiecuje.

REKLAMA

I w sumie nawet żaden to podstęp, to tylko gra na emocjach ludzi, którzy wierzą w to, w co chcą.

Ale sklepom całkiem szybko poszło, bo wcale nie trzeba było nam czekać do maja, żeby poczuć frustrację. Okazuje się, że podwyżek cen w kwietniu miało nie być, a były.

VAT +5 proc., ceny +5,1 proc.

I pokazują to zupełnie różne badania. Już tydzień temu eksperci aplikacji Pan Paragon, którzy robią cotygodniowe zestawienia cen dla Business Insidera, wyliczyli, że ceny na początku kwietnia były wyższe dokładnie o 5,1 proc. niż pod koniec marca.

I to nie jest tak, że to VAT na żywność miał nie zostać przerzucony na klientów, a w badanym koszyku była nie tylko żywność, ale i inne produkty. Nie. W koszyku znalazło się 14 podstawowych artykułów wyłącznie żywnościowych i to one podrożały niemal tyle i jeszcze ciut więcej niż wzrost stawki VAT.

A teraz wjeżdża kolejna analiza - indeks cen UCE Research i WSB Merito. I również okazuje się, że ceny w kwietniu przyspieszyły. I to mimo że od początku roku zwalniały. Aż do podwyżki VAT na żywność w kwietniu.

Według indeksu cen UCE Research i WSB Merito jeszcze w styczniu wzrost cen w sklepach wynosił 4,8 proc. r/r, w lutym zwolnił do 3,9 proc. r/r, w marcu jeszcze do 2,1 proc. r/r. Aż tu wygasła tarcza antyinflacyjna i w połowie kwietnia tempo wzrostu cen znów skoczyło do 3,2 proc. r/r, czyli przyspieszyło o połowę w porównaniu do marca.

Mimo wojny cenowej. Mimo zapowiedzi, że podwyżka VAT nie powinna straszyć konsumentów.

Więcej o sieciach handlowych przeczytacie w tych tekstach:

Dobrze już było, w maju będzie gorzej

REKLAMA

Oczywiście to z pewnością nie tak, że sieci handlowe obiecały nie podnosić VAT, ale i tak go sobie wszędzie doliczyły. Gdzieś ceny podniosły, gdzieś zatrzymały. Ale skoro miały zatrzymać tylko w trakcie kwietnia… No właśnie! W maju powinniśmy spodziewać się, że tempo wzrostu cen jeszcze przyspieszy, bo tam, gdzie ceny zostały chwilowo rzeczywiście zamrożone, w maju pewnie się odmrożą.

A to tylko efekt odroczonej podwyżki VAT. A jak sądzicie, jak długo sklepy wytrzymają tę wojnę na ceny? Kiedyś przyjdzie pora powiedzieć „sprawdzam” i podsumować zyski i straty. Promocje ze sklepów nie znikną, ale morderczej wojny bez końca prowadzić się nie da. Kiedyś trzeba będzie zawiesić broń, a wtedy klienci znów boleśnie to odczują.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA