Myślisz o fotowoltaice? Sprawdź, czy twój dach nadaje się do montażu paneli
Od dwóch lat panuje boom na fotowoltaikę. Instalacje słoneczne powstają jak grzyby po deszczu. Ale specjaliści z N Energia przewidują ostre hamowanie. Bo nasze domy jednorodzinne są średnio przygotowane na taką rewolucję.
Panele fotowoltaiczne to najpopularniejsze OZE w Polsce. Zgodnie z danymi Instytutu Energii Odnawialnej na koniec 2020 r. moc zainstalowanych ogniw wyniosła 4 GW. A na koniec 2022 r. w sumie ma być już nawet 6,8 GW. Bardzo możliwe, że do dalszych wzrostów przyczyni się trzecia i czwarta (poświęcona magazynom energii) edycja rządowego programu „Mój Prąd”. Ale specjaliści z firmy N Energia studzą ten zapał i twierdzą, że za chwilę polski boom na fotowoltaikę może doznać ostrego hamowania. Tak przynajmniej podpowiada analiza najpopularniejszego segmentu domów budowanych przez Polaków, których powierzchnia użytkowa mieści się w przedziale 130-150 m kwadratowych.
W branży budowlanej najwyraźniej brakuje standardów dopasowania projektów domów jednorodzinnych do instalacji fotowoltaicznych
– stawia sprawę jasno prezes N Energii Bartosz Bąbrych.
Domy jednorodzinne z kłopotami przy fotowoltaice
Wyniki analizy nie napawają optymizmem. Wychodzi na to, że 5 proc. wśród 1000 losowo ocenianych projektów domów jednorodzinnych w ogóle nie nadaje się do montażu fotowoltaiki. Z kolei w przypadku 52 proc. projektów (w tym 34 proc. z dachami dwuspadowymi i aż 70 proc. z dachami wielospadowymi) odnotowano kłopot polegający na zwiększenia kosztu i/lub zmniejszenia wydajności i opłacalności instalacji.
Jak przekonują analitycy z N Energii, główną przeszkodą są okna połaciowe i wykusze istotnie ograniczające powierzchnię dachu dostępną do montażu instalacji fotowoltaicznych. Kłopotem często jest też umiejscowienie kominów i elementów wentylacji po obu stronach dachów. Standardowo umieszcza się je od strony ogrodu lub wyjścia na taras, gdzie najpewniej będzie zlokalizowana najbardziej nasłoneczniona część domu. Sporym wyzwaniem jest też wzajemne zacienianie się połaci dachów, szczególnie często występujące w domach szeregowych i bliźniaczych oraz projektowanych na planie litery L lub T.
Brak możliwości montażu instalacji fotowoltaicznej na dachu budynku najczęściej będzie wiązał się z zupełnym brakiem możliwości takiego montażu. Wynika to ze stosowanej obecnie gęstości zabudowy, relatywnie małej powierzchni działek budowlanych, które częściowo są również zagospodarowane ogrodem. Instalacje gruntowe będą natomiast jeszcze bardziej narażone na zacienienie przez rośliny oraz inne budynki
– czytamy w analizie N Energii.
Słońce najbardziej lubi proste dachy
Eksperci nie mają wątpliwości: budynki gotowe na energię słoneczną, zaprojektowane z ciągłą przestrzenią dachową, niezakłóconą przez wyposażenie dachowe oraz minimalnym zacienieniem dachu przez cały rok, mogą zwiększyć produkcję instalacji fotowoltaicznej i skrócić okres zwrotu z inwestycji. Dlatego najbardziej kompatybilnymi dachami z energią słoneczną mają być te proste dwuspadowe. Zwiększyć powierzchnię dachu pod instalację można, umieszczając okna dachowe w jednej linii. Zgodnie z zasadą, że moduły fotowoltaiczne należy montować możliwie najbliżej kalenicy, najlepszym rozwiązaniem pod kątem fotowoltaiki będzie umieszczenie okien możliwie najniżej.
Instalacja fotowoltaiczna pracuje w najbardziej optymalnych warunkach gdy kąt nachylenia modułów fotowoltaicznych mieści się w zakresie 30-40 stopni. Zmniejszenie kąta nachylenia połaci dachowej może skutkować spadkiem wydajności instalacji
– przypominają eksperci N Energia.
Poradnik dla architektów i deweloperów
Zdaniem Bartosz Bąbrycha deweloperzy mogą wyróżniać się na rynku, proponując klientom dachy przystosowane pod instalacje fotowoltaiczne. Prezes N Energii uważa, że w ciągu najbliższych lat stanie się to standardem i kryterium przy zakupie domu absolutnie koniecznym. Obecnie problemy z montażem instalacji czerpiących energię ze Słońca wiążą się najczęściej z proponowanej teraz gęstością zabudowy albo z relatywnie małej powierzchni działek budowlanych.
Dlatego spółka przygotowała poradnik, w którym wymieniła najważniejsze czynniki, determinujące gotowość solarną budynku
– tłumaczy prezes Bąbrych.
Z tak przygotowanego poradnika dowiemy się m.in. gdzie uwzględnić dodatkowo miejsce montażu rozłącznika izolacyjnego ppoż., jak najlepiej zaprojektować kanały na przewody elektryczne czy w którym dokładnie miejscu najlepiej umieścić rozdzielnicę elektryczną.