Gospodarka

Obyło się bez czarnego scenariusza i pierwszego rocznego wzrostu stopy bezrobocia od czterech lat. Przedstawiony przez Główny Urząd Skarbowy odczyt za luty był identyczny jak przed miesiącem i rok wcześniej. Ekonomiści uspokajają, że to sezonowe wyhamowanie rynku pracy i w kolejnych miesiącach odczyt powróci w okolice 5 proc. Niestety pracy dla zarejestrowanych bezrobotnych jest obecnie zdecydowanie mniej niż w latach ubiegłych. Liczba ofert pracy sukcesywnie się kurczy.

Chociaż po debiucie w październiku systemu kaucyjnego nasz recykling ma być na zupełnie innym poziomie niż teraz, to mnożą się wątpliwości samorządowców, którzy obawiają się kar za nieosiągnięcie narzuconych ustawą poziomów. Powtarza się argument o tym, że wprowadzenie kaucji bez rozszerzonej odpowiedzialności producenta spowoduje wzrost obciążeń Polaków.

Wojna celna Donalda Trumpa i ostry protekcjonistyczny zwrot w polityce USA wywołują olbrzymie zamieszanie w całej światowej gospodarce. Chińskie władze wzywają inne kraje do oporu względem agresywnej polityce Waszyngtonu. Poważne obawy o swoją przyszłość mają także najbliżsi dotąd sojusznicy Stanów Zjednoczonych, czyli Japonia i Korea Południowa.

Sprzedaż detaliczna rozczarowała. Po bardzo dobrych danych za styczeń i prognozach ożywienia mamy luty przyniósł spadek. To zła wiadomość, ponieważ konsumpcja uznawana jest przez ekonomistów za główny silnik polskiej gospodarki. Niestety wychodzi na to, że ten wciąż nie może zaskoczyć. Wyświechtane porównanie, ale trochę uzasadnione tym, co w ubiegłym miesiącu stało się ze sprzedażą samochodów.

Z gazem łupkowym nam nie wyszło. Z naszymi złożami uranu też idzie, jak po grudzie. Niby są, ale nic z tego na razie za bardzo nie wynika. Doniesienia naukowców ze Stanów Zjednoczonych sugerują jednak, że prawdziwego bogactwa możemy szukać w tym, co doskonale znamy i używamy od dziesięcioleci. Chodzi o węgiel i popiół węglowy, który ma zawierać pierwiastki ziem rzadkich.