Polscy badacze z Wydziału Medycznego Uczelni Łazarskiego w Warszawie mogą zmienić zasady gry i przywrócić nadzieję milionom pacjentom, ciepiącym nie nieuleczalne choroby autoimmunologiczne. Za ich wyleczenie i zdrowie mają odpowiadać mimiki, czyli szczególne białka pasożytnicze.

Szacunki wskazują, że na chorobę Leśniowskiego-Crohna cierpi w Polsce nawet 100 tys. osób, z czego większość to ludzie młodzi, poniżej 35. roku życia. Z kolei stwardnienie rozsiane rujnuje zdrowie ponad 50 tys. Polek i Polaków. Monika Łada, prezeska Fundacji Stwardnienie Rozsiane.info. w rozmowie z Polskim Radiem 24, zwraca uwagę, że każdego roku diagnozuje się około 2,5 tys. nowych przypadków.
Jeszcze 15 lat temu kojarzono SM z wózkiem inwalidzkim i stałą opieką nad chorym, bo uważano, że nie ma jak jej leczyć. Szczególnie w Polsce, gdzie dostęp do leczenia i skutecznych terapii był latami mocno ograniczony. Dzisiaj jesteśmy w zupełnie innej sytuacji, bo pacjenci mają w zasadzie dostęp do wszystkich leków, choć gorzej jest z czekaniem na prawidłową diagnozę - przekonuje Monika Łada.
Ale czy tym samym chorzy na tego typu choroby autoimmunologiczne i zapalne mogą z nadzieją myśleć o wyleczeniu i zdrowiu? Pomocne może okazać się odkrycie dr hab. Katarzyny Donskow-Łysoniewskiej, profesor Uczelni Łazarskiego w Warszawie.
Zdrowie, czyli mimiki jako efekt ewolucji
O co chodzi? Polce, po ponad dekadzie intensywnych badań, udało się zidentyfikować białka pasożytnicze o potencjale terapeutycznym, zwane mimikami, które mogą odmienić leczenie wielu chorób i wrócić im wiarę w zdrowie. Wytwarzane są przez nicienie jelitowe, naśladują ludzkie białka, hamują nadmierne reakcje układu odpornościowego i przy okazji nie wykazują żadnej toksyczności, stawiając na ochronę zdrowia. Profesor Katarzyna Donskow-Łysoniewska wierzy, że w ten sposób będzie można odmienić medycynę i eliminować skutki uboczne stosowanych leków syntetycznych.
Mimiki to naturalny efekt ewolucji. Pasożyty przez miliony lat musiały nauczyć się przetrwania w organizmie gospodarza, unikając ataku i obciążania jego układu odpornościowego. W tym celu syntetyzują białka, które naśladują naturalne białka organizmu człowieka, dzięki czemu zapobiegają stanom zapalnym - przekonuje.
Więcej o zdrowiu przeczytasz na Spider’s Web:
Priorytetem dla zespołu badaczy prof. Donskow-Łysoniewskiej jest rozwój terapii dedykowanej chorobie Leśniowskiego-Crohna, czyli schorzeniu zapalnemu jelit, na które cierpią miliony ludzi. Pierwszy opisał ją w 1904 r. polski lekarza Antoni Leśniowski. Aktualnie nie ma terapii umożliwiającej jej całkowite wyleczenie i zdrowie. Dotychczasowe metody pozwalają jedynie na łagodzenie objawów, ale wiążą się z efektami ubocznymi, takimi jak osłabienie efektywności układu odpornościowego i problemy z koncentracją.
Nasz pierwszy mimik, który testowaliśmy na modelu choroby Leśniowskiego-Crohna, wykazał bardzo obiecujące wyniki. Natomiast drugi posiada silne właściwości immunomodulujące, które mogą znaleźć zastosowanie w terapii takich chorób jak stwardnienie rozsiane i łuszczyca. To schorzenia znacząco obniżające jakość życia pacjentów i wymagające długotrwałego leczenia - twierdzi prof. Katarzyna Donskow-Łysoniewska.

Całkiem pokaźny tort finansowy
Ale medyczna rewolucja mimików w medycynie też swoje kosztuje. Zwłaszcza, jak plany obejmują też komercjalizacja odkrycia i wprowadzenie nowych terapii na rynek. Dlatego też Donskow-Łysoniewska planuje pozyskać środki finansowe, które umożliwią jej zespołowi prowadzenie dalszych prac i przeprowadzenie badań przedklinicznych i klinicznych. Badaczka rozważa także współpracę z większymi podmiotami z branży farmaceutycznej.
W tym przypadku z jednej strony mówimy o rozwoju nauki, ale z drugiej o poprawie życia milionów pacjentów, dla których mimiki mogą zrewolucjonizować sposób leczenia chorób i przywrócić im nadzieję na zwycięstwo i zdrowie w starciu z przewlekłymi i wyniszczającymi schorzeniami. Przy okazji to też całkiem spory tort finansowy. Zgodnie ze statystykami iHealthcareAnalyst światowy rynek leków na choroby autoimmunologiczne osiągnie wartość 200 mld dol. do 2031 r., rosnąc ze średnioroczną stopą wzrostu (CAGR) na poziomie 3,7 proc.