REKLAMA

Zasiłek od pierwszego dnia choroby? Polacy znienawidzą ZUS do reszty

To była jedna z obietnic Donalda Tuska. Strasznie droga, dlatego wszyscy się jej boją. Wszyscy, łącznie z pracodawcami, dla których byłby to przecież wielki prezent. Ministerstwo Pracy wydaje się cisnąć rząd. Tylko żeby to się mogło udać, ZUS musiałby się stać bezwzględną policją z szerokimi uprawnieniami do kontroli L4.

Reforma L4
REKLAMA

Dziś zasady są takie: jeśli pracownik idzie na L4, przez pierwsze 33 dni zwolnienia w roku płaci mu pracodawca (80 proc. wynagrodzenia), a od 34. dnia przejmuje na siebie ten obowiązek ZUS, wypłacając pracownikom zasiłek chorobowy (w tej samej wysokości).

W kampanii wyborczej sprzed dwóch lat Koalicja Obywatelska chciała się przypodobać przedsiębiorcom i wymyśliła, że zdejmie z nich ten obowiązek i to ZUS będzie wypłacał chorobowe już od pierwszego dnia absencji pracownika.

REKLAMA

Minęły dwa lata i cisza, choć projekt ustawy znalazł się w wykazie prac legislacyjnych rządu już rok temu - w sierpniu 2024 r.

Wszyscy się już poddali

Dlaczego nikt się nim nie zajmuje? Bo to kosztowałoby ZUS (a dokładnie FUS, czyli Fundusz Ubezpieczeń Społecznych) jakieś 13-14 mld zł rocznie. I rząd ten projekt po prostu przyblokował na etapie Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. Niedawno money.pl zaczął o niego wypytywać i usłyszał od polityków, że pomysł ten został odpuszczony, ale po cichu. Wszyscy mieli o nim zapomnieć i nikt miał o niego nie pytać.

Ciekawe, że sam wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej podkreślał, że tych 13-14 mld zł po prostu nie ma i żeby reforma mogła się wydarzyć, minister finansów musiałby znaleźć te pieniądze i przekazywać co roku do FUS w ramach dotacji celowej. A przecież to właśnie jego resort przygotował ten projekt przepisów, które przepadły w procesie legislacyjnym o po cichu obrastają kurzem.

Jeszcze ciekawsze, że nawet przedsiębiorcy, którzy przecież powinni być zachwyceni pomysłem i przeć do jego realizacji, w ramach Rady Dialogu Społecznego wyrażali obawy, że to może rodzić patologie. Przecież łatwo wyobrazic sobie, jak firma ma przestoje, mogłaby się umawiać z pracownikami, by szli na L4 na trudniejszy czas, a wtedy firmie łatwiej będzie przetrwać, bo ciężar ich wypłat przejmie ZUS.

Więcej wiadomości o kontrolach ZUS-u

Resort byłby „za”, ale warunek to policja ZUS-owska

A mimo to, kilka dni po tym, jak money.pl napisał, że reforma została odpuszczona, resort pracy informuje PAP, że projekt ustawy zakładający przejęcie finansowania absencji chorobowej przez ZUS jest przecież gotowy i prace się toczą.

Owszem, wszystko zależy od decyzji Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. Ale jednocześnie resort zaznaczył, że przecież od samego początku stał na stanowisku, że reforma będzie możliwa jedynie, kiedy zostanie powiązane z innymi reformami.

A mówiąc konkretnie, kiedy zostaną wprowadzone zmiany w zakresie orzecznictwa lekarskiego i uszczelniony zostanie system wykozrystwyzania zwolnień lekarskich przez pracowników. Innymi słowy, kiedy ZUS będzie miał takie uprawnienia, by łapać wszystkich naciągaczy. Wtedy pieniądze z zaoszczędzonych zasiłków chorobowych, które ktoś chciał wyłudzić, mogą pokryć koszty wypłaty zasiłków przez ZUS już od pieszego zamiast 34. dnia choroby.

No i to o wszystko się rozbija, bo wyłudzenia mają ogromną skalę. 

W 2024 r. Polacy wzięli 27,4 mln zaświadczeń lekarskich, co oznacza 290 mln dni absencji chorobowych. Łączny koszt tych absencji wyniósł w sumie 31,0 mld zł.

W tym samym roku ZUS skontrolował 486,4 tys. zwolnień lekarskich. W ich następstwie zakwestionował 36,6 tys. świadczeń chorobowych na kwotę prawie 53 mln zł.

Dla porównania, w 2018 r. ZUS przeprowadził 496,3 tys. kontroli, konsekwencji wydał 32,6 tys. decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych na kwotę 31,2 mln zł.

REKLAMA

Liczba kontroli wcale nie rośnie, bo ZUS brakuje mocy przerobowych i narzędzi, ale rośnie kwota wstrzymanych świadczeń, bo rosną pensje Polaków.

I w tym rzecz - kontroli jest za mało i za małe są uprawnienia ZUS w tym zakresie. MRPiPS chciałoby ich zwiększenia, pisałam wam w marcu o „policji ZUS-owskiej”, co mogłoby być rozwiązaniem tego problemu. Ale temat policji zamarł, nie będzie więc jak zwiększyć skuteczności odzyskiwania pieniędzy z lewych L4 i ostatecznie wszystko pewnie zostanie po staremu.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-09-01T05:47:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-31T16:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-30T18:43:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-30T15:39:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-30T12:28:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-30T05:51:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-29T15:42:49+02:00
Aktualizacja: 2025-08-29T13:39:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-29T12:22:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-29T10:44:02+02:00
Aktualizacja: 2025-08-29T09:18:50+02:00
Aktualizacja: 2025-08-29T06:18:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-29T05:12:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-29T04:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-28T22:01:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA