Ten wyrok to potężne wzmocnienie skarbówki w walce z transferem zysków za granicę. NSA potwierdził, że polska spółka próbowała uniknąć podatku, wykorzystując fikcyjną strukturę z pośrednikiem w Luksemburgu. Spółka musi zapłacić 135 mln zł zaległego podatku.

Krajowa Administracja Skarbowa ogłosiła, że odniosła ostateczne zwycięstwo w sporze dotyczącym podatku u źródła od dywidend wypłacanych za granicę. Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. akt II FSK 1305/24) potwierdził, że zastosowana przez polską spółkę struktura z pośrednikiem w Luksemburgu była fikcyjna i miała służyć unikaniu płacenia podatków w Polsce.
Stworzyli spółkę-wydmuszkę w Luksemburgu
Spór dotyczył dywidend wypłacanych w latach 2014-2017. Zamiast trafić z Polski bezpośrednio do właściciela w USA, pieniądze te przechodziły przez spółkę w Luksemburgu. Taki zabieg miał umożliwić skorzystanie z niższych stawek podatku lub nawet zwolnienia dzięki przepisom unijnym i umowom międzynarodowym.
Kontrola skarbowa wykazała jednak, że luksemburska firma była wydmuszką bez pracowników, biura czy realnych decyzji biznesowych. Nie była rzeczywistym właścicielem wypłacanych pieniędzy, lecz tylko przekazywała je dalej, co uniemożliwiało zastosowanie preferencyjnych zasad opodatkowania.
Zgodnie z zasadą dochowania należytej staranności polska spółka miała obowiązek zweryfikować, czy podmiot otrzymujący dywidendy spełnia wszystkie warunki do zwolnienia z podatku. Zdaniem sądu tego nie zrobiła. Oparła się wyłącznie na przekazanych jej dokumentach, choć znała układ w grupie i wiedziała, że rola spółki w Luksemburgu była czysto techniczna.
Więcej porad podatkowych znajdziesz na Bizblog.pl:
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie w 2024 r. przyznał rację KAS, uznając, że cała struktura była sztuczna i służyła wyłącznie unikaniu podatku w Polsce. Odrzucono także zarzut przedawnienia, ponieważ termin został zawieszony na czas postępowania karnoskarbowego. Spółka odwołała się od tego wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego, ale bez sukcesu.
Transfery zysków za granicę będą trudniejsze
NSA w wyroku z 20 listopada 2025 r. podtrzymał stanowisko WSA. Wskazał, że państwo nie musi akceptować konstrukcji, które istnieją tylko po to, by obchodzić obowiązki podatkowe. Sąd wyjaśnił, że skoro spółka luksemburska nie była rzeczywistym odbiorcą dywidend, to nie miała prawa korzystać z ulg przewidzianych w przepisach.
Wyrok oznacza, że polska spółka musi zapłacić ponad 135 mln zł zaległego podatku wraz z odsetkami, a także 25 tys. zł kosztów postępowania. To jedna z największych spraw dotyczących podatku u źródła, w których skarbówka odniosła prawomocne zwycięstwo. Decyzja NSA ma jednak znaczenie nie tylko dla tej konkretnej firmy. Wyrok wzmacnia pozycję KAS w walce z agresywnym planowaniem podatkowym.
Orzeczenie NSA wzmacnia działania państwa zmierzające do uszczelniania systemu podatkowego. Dla rynku to mocny sygnał, że przepływy zysków przez fikcyjne spółki i transferowanie zysków za granicę nie będą już traktowane pobłażliwie. Dla państwa to narzędzie do zatrzymywania dochodów w kraju, a dla firm wyraźne ostrzeżenie przed nadużywaniem zagranicznych struktur holdingowych.
Zyski z nieruchomości wyprowadzane za granicę
Tego samego dnia KAS poinformowała o kolejnym sukcesie w walce z transferem zysków za granicę. Skarbówka przeprowadziła kontrole w małopolskich spółkach z międzynarodowej grupy działającej w branży nieruchomości. Ujawniono wypłaty odsetek i dywidend prowadzące do nieuprawnionego omijania podatku u źródła, co zaniżało należny podatek dochodowy.
Po przedstawieniu wyników kontroli firmy przyznały rację urzędnikom i wpłaciły zaległości wraz z odsetkami. Łącznie było to niemal 67 mln zł. KAS podkreśla, że rozliczenia wewnątrz grup kapitałowych pozostają pod szczególną obserwacją, a w Krakowie działa centrum wspierające walkę z agresywnym planowaniem podatkowym.







































