Bruksela rzuciła JSW koło ratunkowe! Wielka ulga na Śląsku
Nie do końca było wiadomo, czy Komisja Europejska w trakcie swoje skrętu w zielone zdecyduje się włączyć węgiel koksowy do katalogu surowców krytycznych (CRM). Nic więc dziwnego, że od początku tygodnia byliśmy świadkami spadku wartości akcji JSW, największego producenta tego typu opału w UE. Ale najgorsze już za nami i właśnie jesteśmy świadkami wyraźnego odbicia. W JSW mogą odetchnąć z ulgą.
Już przy okazji publikowania w 2019 r. poprzedniej listy unijnych surowców krytycznych nie brakowało polityków, którzy chcieli z tej wyrzucić węgiel koksowy. Ich zdaniem produkcja tego opału i związana z nią emisja metanu stoją w sprzeczności do zielonego planu KE. Bardzo podobne argumenty padały również teraz, kiedy UE pod presją kryzysu energetycznego jeszcze szybciej chce zerwać w ogóle z paliwami kopalnymi. Ale i tym razem Bruksela wpisała węgiel koksujący w zbiór surowców strategicznych.
Były premier Polski i przewodniczący Parlamentu Europejskiego zwraca uwagę, że po wybuchu wojny w Ukrainie i nałożeniu przez UE w kwietniu 2022 r. embarga na cały rosyjski węgiel, polski przemysł hutniczy musiał wypełnić znaczącą lukę, aby utrzymać produkcję i zaspokoić popyt w czasach szalejących cen energii.
Węgiel koksowy ratuje akcje JSW
Takie i inne wieści z Brukseli w sprawie węgla koksowego musiały ucieszyć zarząd JSW i też akcjonariuszy spółki. W oczekiwaniu wszak na decyzję KE, byliśmy świadkami nurkowania walorów JSW. Jeszcze w poniedziałek, 10 marca, jena akcja tej spółki kosztowała więcej niż 50 zł. A potem nastały spadki. 14 marca pękła granica 48 zł, a 15 marca - 47 zł. W końcu, przez chwilę udziały JSW warte były nawet mniej niż 43 zł. Tak niskie wartości były tutaj ostatni raz widziane na początku listopada 2022 r.
Związkowcy nie chcą miliardowego kredytu
Tymczasem znowu robi się gorąca na linii zarząd JSW a związki zawodowe. Tym razem punktem zapalnym jest ustanowienie zabezpieczenia na potrzeby uzyskania kredytu w wysokości 1,65 mld zł. Jak słyszymy, te pieniądze wydatkowane byłyby na refinansowanie istniejącego zadłużenia finansowego, finansowanie innych celów ogólnokorporacyjnych oraz finansowanie inwestycji środowiskowych zgodnych ze Strategią Środowiskową Grupy. Ale ten ruch zarządu bardzo nie spodobał się związkowcom, którzy zwrócili się w tej sprawie do ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Przekonują, że spółka będzie miała w kolejnych miesiącach wystarczające środki i nie musi się dodatkowo zadłużać.