Najlepsi zgarniają 30 tys. zł miesięcznie. Są poszukiwani przez pracodawców
Jak wynika z Przeglądu Wynagrodzeń i Trendów 2024 Michael Page, sektor IT normalizuje się i wraca do stanu sprzed pandemii. Choć zapotrzebowanie na specjalistów wypłaszacza się, to firmy wciąż poszukują fachowców, którym są w stanie zaoferować miesięczne wynagrodzenie na poziomie nawet 30 tys. zł brutto. Co z pozostałymi pracownikami nowych technologii?
Skarbówka ruszyła do masowych kontroli. Sprawdzi, co robisz w pracy
Na celowniku są ci, którzy zamiast płacić normalny podatek dochodowy, płacą tylko jego połowę, bo korzystają z autorskich kosztów uzyskania przychodu. To tak można? Tak, pod warunkiem że twoja praca polega na tworzeniu dzieł. A czy informatyk tworzy dzieło? Wielu upierało się, że tak i rozpętali wojnę z fiskusem, która rozlała się na wszystkich innych. I może skończyć się tym, że artystom każe się przez godzinę dziennie kserować dokumenty, a architektom i profesorom zmywać naczynia. Ku uciesze Sądu Najwyższego.
We Wrocławiu powstaje pierwszy zagraniczny oddział dmTECH. Będą przyjęcia do pracy w IT
dmTECH to spółka IT należąca do jednej z największych europejskich sieci drogerii. Wrocław to miasto, gdzie spółka ulokowała pierwszy międzynarodowy oddział, którego celem będzie wsparcie technologicznej obsługi klientów i pracowników oraz wdrażanie nowych projektów IT we wszystkich krajach, w których obecna jest marka. dmTECH chce docelowo zatrudnić do 300 osób.
Coś się dzieje w IT. Nowe firmy wyrastają jak grzyby po deszczu
Branża IT ma się w Polsce bardzo dobrze, bo według danych No Fluff Jobs od początku roku liczba zarejestrowanych w Polsce działalności IT wzrosła już o 10 proc. Dane wskazują również, że początkujący najczęściej zatrudniani są na kontrakcie B2B. Zaś w przypadku specjalistek IT najchętniej wybieranym rodzajem zatrudnienia jest umowa o pracę.
Skarbówka zaczęła masowe kontrole. IT ma poważny problem
Polski Ład spowodował, że informatyk stał się artystą, przynajmniej dla fiskusa. Skoro coś tworzy, to przysługują mu 50-procentowe koszty uzyskania przychodu, co – wyjaśnię dla niewtajemniczonych – oznacza w praktyce, że płaci o połowę niższy podatek. Problem w tym, że informatyk wcale nie zawsze tworzy dzieło z prawami autorskimi, często to ściema i fiskus zaczął się właśnie masowo czepiać, bo zorientował się, że po zmianach podatkowych firmy masowo zaczęły twierdzić, że zatrudniają „artystów”.