Bezzwrotne dotacje dla samozatrudnionych. Wszyscy nie dostaną, bo brakuje kasy
Kolejny epizod batalii na linii rząd – samorządy. Tym razem rykoszetem obrywają samozatrudnieni, którzy nie dostają przysługujących im bezzwrotnych dotacji. Jest to pomoc dla tych, którym pandemia COVID-19 mocno pomieszała zawodowe i finansowe szyki.
Ruszają bezzwrotne dotacje dla firm z kasy UE. Sprawdź, czy mieszkasz we „właściwym” województwie
Nawet na ponad 23 tys. zł pomocy mogą liczyć samozatrudnieni. Jest jednak haczyk. Bezzwrotne dotacje to mechanizm pomocowy uruchamiany fakultatywnie przez marszałków poszczególnych województw. Siedem województw takiego wsparcia w ogóle nie uruchomi.
Pomoc dla przedsiębiorców. Brytyjska i polska tarcza antykryzysowa to dwa światy
Ma dostać od rządu pieniądze w czerwcu. Maksymalnie nawet 13 tys. zł za jeden miesiąc – za cały okres, w którym ma zamknięty swój zakład kosmetyczny. Dodatkowo stara się o opodatkowany grant na utrzymanie działalności w wysokości ponad 50 tys. zł. Spokojnie, tak pomoc dla samozatrudnionych wygląda w Anglii, nie w Polsce.
Polacy gremialnie uciekają z etatów. W ciągu roku przybyło nam 100 tys. firm
Polscy pracownicy wolą pracować na umowach śmieciowych i zakładać własną działalność gospodarczą niż pójść na etat. W 2018 r. liczba samozatrudnionych wzrosła o 100 tys.
Wszyscy będziemy biznesmenami. Ostry wzrost płacy minimalnej to promocja samozatrudnienia
Kolejne obietnice przedwyborcze Prawa i Sprawiedliwości wskazują na to, że największymi wygranymi zostaną, o dziwo, przedsiębiorcy. Nie chodzi jednak o osoby, które zatrudniają pod sobą dziesiątki osób, ale o samozatrudnionych na jednoosobowej działalności gospodarczej. Założenie własnej firmy po to, by pracować w cudzej, jeszcze nigdy nie było tak opłacalne.