Zapasy węgla ciążą nam coraz bardziej. „Niebezpieczna faza”
Polskie elektrownie wciąż niechętnie kupują węgiel z polskich kopalni. Związki winą za to obarczają głownie poprzedni rząd, który w trosce o bezpieczeństwo energetyczne kraju miał niepotrzebnie decydować się na rozpasły import. Elektrownie mówią o rachunku ekonomicznym i przekonują, że wolą tańszy opał. Ten spór właśnie wszedł w niebezpieczniejszą fazę.
Teraz wertepy po kopalniach, za chwilę pola golfowe i parki rozrywki
Chociaż nie brakuje takich, którzy widzą wydobywanie węgla w Polsce jeszcze przez ćwierć wieku i dłużej, to od pewnego czasu, ciut poza głównym nurtem i świateł jupiterów, rozgrywa się inna potyczka. Stawką w niej jest dalszy los terenów pogórniczych. Swoje pomysły na ich zagospodarowanie ma Spółka Restrukturyzacji Kopalń (SRK). Samorządowcom średnio się podobają.
Sprzedaż polskiego węgla. Taki wynik mamy pierwszy raz w historii
W marcu Ministerstwo Przemysłu miało rozpocząć prace nad korektą wniosku dotyczącego notyfikacji umowy społecznej z górnikami. Jak usłyszeliśmy: najważniejsze ustalenia dokumentu mają jednak pozostać bez zmian. Czyli rząd ciągle na poważnie bierze pod uwagę perspektywę, w której węgiel produkujemy jeszcze przez ćwierć wieku – do 2049 r. Ale wyniki za styczeń 2024 r. jasno pokazują, że to ślepa uliczka.
Choć węgla ubywa, górników przybywa. I znów chcą podwyżek
Już coraz wyraźniej widać to, czego uparcie nie chcą dostrzec górniczy związkowcy. W stojącej cały czas węglem Polsce węgla jest po prostu coraz mniej. I dotyczy to zarówno produkcji, jak i sprzedaży. Z danych Agencji Rozwoju Przemysłu wynika, że w ubiegłym roku nasze rodzime górnictwo poprawiło się tylko w jednej kategorii: zatrudnieniu.
Co czeka górnictwo w Polsce? Nowy rząd odsłonił karty
Zaczęło się obiecująco: Ministerstwo Aktywów Państwowych pod sterami Borysa Budki zapowiedziało audyt w spółkach wydobywczych, żeby w ten sposób wyjaśnić, skąd wzięła się dziura finansowa na aż 7 mld zł. Ale w kolejnych tygodniach nadzieja na nowe otwarcie w polskim górnictwie powoli umierała. Usłyszeliśmy m.in. o konieczności rychłego podpisania umowy społecznej, co ma też uporządkować kwestie kolejnej pomocy publicznej dla branży, oraz o tym, że kopalnie będą fedrowały tak długo, jak tylko węgla wystarczy. Związkowców już bardzo cieszy narracja nowego Ministerstwa Przemysłu.