Rząd odmówił górnikom podwyżek, czas na palenie opon w Warszawie
Górnicy chcą więcej zarabiać. I tradycyjnie dochodzą swojego nie biorąc jeńców. Związki zawodowe działające w Polskiej Grupy Górniczej szykują się do ostrych protestów. Powodem jest brak porozumienia w sporze zbiorowym dotyczącym płac w firmie. Tymczasem rząd Mateusza Morawieckiego szykuje się do wpompowania w węgiel kolejnych miliardów.
Związki zawodowe działające w Polskiej Grupy Górniczej spotkały się we wtorek z przedstawicielami Polskiej Grupy Górniczej oraz wiceministrem aktywów państwowych Piotrem Pyzikiem, który odpowiedzialny jest w resorcie za sprawy związane z górnictwem.
Spotkanie rządu z górnikami zakończyło się klapą
Spotkanie dotyczyło pieniędzy. Związkowcy domagają się rekompensaty finansowej za przepracowane od września do grudnia weekendy lub wypłaty jednorazowego świadczenia dla załogi.
To nie wszystko. Oczekują również wzrostu średniego wynagrodzenia brutto w spółce do 8200 zł. teraz wynosi ono 7829 zł. Trójstronne spotkanie zakończyło się fiaskiem. Strony nie doszły do żadnego porozumienia.
Negocjacje nie zakończyły się tak, jak obie strony chciałyby sobie życzyć, ale negocjacje nadal trwają
– powiedział serwisowi wnp.pl wiceminister aktywów państwowych Piotr Pyzik.
Zaznaczył jednocześnie, że dla niego najważniejszą kwestią jest dokończenie procesu legislacyjnego w parlamencie, czyli przejście ustawy ustanawiającej system publicznego wsparcia dla górnictwa przez Senat, a następnie zaakceptowanie przez Sejm.
Rząd chce dać kolejne miliardy na ratowanie górnictwa
Nowe regulacje zakładają pomoc publiczną dla górnictwa, która w najbliższej dekadzie (2022-2031) ma kosztować budżet państwa 28,8 mld zł. Nowelizacja przepisów została już przyjęta przez Sejm.
System wsparcia ma dotyczyć spółek: PGG, Tauron Wydobycie oraz Węglokoks Kraj. I ma on kosztować budżet państwa w latach 2022-2031 maksymalnie 28 mld 821 mln zł. Możliwe ma być też przekazywanie przedsiębiorstwom górniczym objętym tym mechanizmem skarbowych papierów wartościowych.
Nowelizacja ma otworzyć jeszcze jedną furtkę: możliwość corocznego podniesienia kapitału zakładowego przez emisję skarbowych papierów wartościowych. Tylko że taki mechanizm ciągle potrzebuje zielonego światła z Brukseli - pisał o tym niedawno Michał.
Wiceminister Pyzik niestety nie miał dla nas żadnych propozycji odnośnie rekompensaty za przepracowane soboty i niedziele
– powiedział wnp.pl Rafał Jedwabny, przewodniczący Sierpnia 80 w Polskiej Grupie Górniczej.
Co w związku z fiaskiem rozmów? Jakie działania planują związkowcy? Utworzyli oni już wcześniej sztab protestacyjno - strajkowy, który zebrał się w środę, 29 grudnia. Wśród podjętych przez protestujących decyzji jest innymi ta o blokadzie wysyłki węgla z kopalń. Blokada ma się rozpocząć 4 stycznia.
Związkowcy z Polskiej Grupy Górniczej ogłosili też, że w kopalniach trwają przygotowania do referendum strajkowego. Ewentualne decyzje zaostrzeniu protestu, jego formie i terminie, związkowcy mają podejmować na bieżąco, wraz z rozwojem sytuacji.
Przewodniczący Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej (ZOK) NSZZ Solidarność PGG SA Bogusław Hutek tłumaczy, iż kluczowe dla dalszego biegu zdarzeń będą efekty rozmów.
Górnicy muszą otrzymać odpowiednie wynagrodzenie za to, że przez kilka miesięcy fedrowali w soboty i niedziele, dzięki czemu energetyka miała zabezpieczony surowiec do produkcji energii. Bez tych ludzi i bez ich ciężkiej pracy tego wszystkiego by nie było. Elementarna uczciwość nakazuje, żeby im tę pracę wynagrodzić. Dlatego nie zamierzamy odpuszczać
– podkreśla lider ZOK.