Rewolucja w opakowaniach. Nie kupicie już kosmetyków w wersji mini
Wrogowie Zielonego Ładu powinni wkrótce zaktualizować swoje transparenty, na których dziś głównie widnieje prawo do schabowego i dużego SUV-a. Unia Europejska wypowiedziała właśnie wojnę produktom w opakowaniach mini – kosmetykom, ale i ketchupom czy majonezom w saszetkach. Nie kupicie ich już od 2030 r.
Górnicy rozdają ulotki, a powinni ruszyć na Warszawę. Ale nie pod kancelarię premiera
Górnicy już tak mają, że wypowiadają się na głos co jakiś czas. Potem znowu długo milczą, w końcu ponownie wypowiadają się na jakiś społecznie ważki temat. Tylko wyjątkowi złośliwcy tę ich zmienną aktywność porównują do kalendarza wyborczego, widząc niby jakieś korelacje. Dla mnie ważniejsza jest amnezja, na którą cierpią górnicy, odkąd pamiętam. Bo przecież tak wygodniej.
Polska obroniła tytuł ekohamulcowego UE. Wyjaśniamy, czym jest Nature Restoration Law
Jeżeli jeszcze ktokolwiek wierzył w to, że rząd Donalda Tuska jest bardziej zielony od poprzedniej ekipy Mateusza Morawieckiego, to przy okazji glosowania w sprawie rozporządzenia dotyczącego odbudowy zasobów przyrodniczych (Nature Restoration Law), musiał zrozumieć, się myli. Polska znowu pokazała, że z ekologią nie jest za pan brat i była przeciw kolejnemu elementowi Europejskiego Zielonego Ładu, ale tym razem przegraliśmy z kretesem.
Takiej ciepłowni jeszcze w Polsce nie było. Nowoczesna, oszczędna, zielona
29 maja w Lidzbarku Warmińskim została otwarta Ciepłownia Przyszłości wykorzystująca pompy ciepła, panele fotowoltaiczne oraz system magazynów ciepła w formie zbiornika zagłębionego w gruncie. Instalacja powstała w ramach przedsięwzięcia „Ciepłownia Przyszłości, czyli system ciepłowniczy z OZE”, ogłoszonego w 2021 r. przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, finansowanego z Funduszy Europejskich w ramach Programu Inteligentny Rozwój (POIR). Projektantem i wykonawcą jest przedsiębiorstwo Euros Energy.
Rolnicy przestali wierzyć UE. Ich obawy są zbyt silne
Bruksela przekonuje, że umowy o wolnym handlu są szansą dla producentów żywności w Unii Europejskiej. Część rolników w to nie wierzy, obawiając się utraty źródła swoich dochodów także w związku z dążeniem do neutralności klimatycznej.