REKLAMA

Czyste powietrze nie dla Warszawy. Co roku 6 tys. mieszkańców Mazowsza umiera z powodu złej jakości powietrza

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie odrzucił cztery skargi na mazowiecki program ochrony powietrza. W uzasadnieniu czytamy, że zaskarżania takich programów przez obywateli i organizacje społeczne byłoby niezgodna z zasadą demokratycznego państwa prawnego. Jeden ze skarżących nie doczekał do tego wyroku i zmarł na zawał.

Program ochrony powietrza na Mazowszu uratowany przez sąd, który uznał, że jego skarżenie nie jest zgodne z demokracją
REKLAMA

Sejmik Województwa Mazowieckiego przyjął mazowiecki program ochrony powietrza we wrześniu 2020 r. Regulacje zakładają m.in. przeprowadzenie do końca 2021 r. inwentaryzacji liczby kotłów w gminach.

REKLAMA

Z kolei do końca 2026 r. w samej Warszawie ma powstać strefa czystego transportu. Zdaniem Janiny Ewy Orzełowskiej, członka zarządu województwa mazowieckiego, przyjęcie nowego programu ochrony powietrza było koniecznością. 

Co roku ok. 6 tys. mieszkańców Mazowsza umiera z powodu złej jakości powietrza. Ponad pół miliona wizyt u specjalistów, 12 tys. nowych przypadków hospitalizacji, 14 mln utraconych dni pracy - to tylko niektóre konsekwencje chorób wywołanych przez smog. Łączna wartość kosztów zdrowotnych dla Mazowsza to aż 35 mld zł - wylicza. 

Ale znaleźli się też tacy, którym mazowiecki program ochrony powietrza w takiej formie nie odpowiada i dlatego zaskarżyli go do sądu. Tak zrobiło dwóch mieszkańców stolicy, cierpiących na problemy zdrowotne związane ze smogiem oraz dwie organizacje: Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi oraz Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze.

Program ochrony powietrza bez możliwości zaskarżenia

Zdaniem skarżących mazowiecki program ochrony powietrza przyjęte regulacje, które w zamyśle mają zniwelować smog, nie zawierają wystarczających środków naprawczych, które w najkrótszym możliwym czasie – tak jak wymagają tego przepisy prawa – doprowadzą do poprawy jakości powietrza w Warszawie i na Mazowszu. Takie stanowisko poparł także Rzecznik Praw Obywatelskich.

Ostatecznie jednak Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie odrzucił wszystkie cztery skargi. W uzasadnieniu stwierdzono, że możliwość zaskarżania programów przez obywateli i organizacje społeczne byłaby niezgodna z zasadą demokratycznego państwa prawnego.

Sąd krajowy, który jest przecież sądem unijnym nie skorzystał z możliwości zastosowania prounijnej interpretacji prawa. Mając wątpliwości interpretacyjne mógł także zwrócić się z pytaniem prawnym do TSUE, czego też nie uczynił. W efekcie odebrał obywatelom oraz organizacjom działającym w ich interesie prawo do sądu, które jest naszym prawem fundamentalnym 

- komentuje Agnieszka Warso-Buchanan, radczyni prawna z Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.

Zdaniem Barbary Jędrzejczak, szefowej Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, ten wyrok odbiera mieszkańcom Warszawy możliwość kontrolowania decyzji władz i walki o czyste powietrze.

Do postanowienia WSA w Warszawie odniosła się też Marta Marczak, skarżąca, matka dziecka chorującego na astmę. Przypomina przy okazji, że naukowcy nie mają wątpliwości, że to właśnie zanieczyszczone powietrze jest przyczyną astmy u dzieci.

Jestem oburzona tym wyrokiem. Sąd uznał, że mój syn nie ma prawa do życia w kraju, w którym normy jakości powietrza są spełniane. Dla mojego syna to nie jest abstrakcja. Jako astmatyk codziennie ponosi koszty zdrowotne życia w mieście pełnym smogu. Najwyraźniej nie jest to ważne ani dla Radnych Sejmiku Mazowieckiego, którzy uchwalili nieskuteczny program, ani dla sądu, który uważa, że nie mam prawa w sądzie dopominać się o prawo mojego dziecka do czystego powietrza 

- uważa Marta Marczak.

Do tego wyroku WSA nie zdążył odnieść się czwarty skarżący, chorujący na serce Janusz Uljasz, mieszkaniec Mokotowa, który zmarł na zawał serca kilka tygodni po złożeniu skargi do WSA.

Zakaz palenia węglem też nie dla Warszawy

To nie pierwsza decyzja, która stawia spory znak zapytania przy walce o czyste powietrze w Warszawie i okolicach. Przypomnijmy, że wcześniej stołeczna Rada Miasta nie zgodziła się na wprowadzenia zakazu spalania węgla i drewna w domowych piecach na obszarze stolicy od jesieni 2023 r. Projekt uchwały przygotowało Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze oraz Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.

Walka o czyste powietrze i zdrowie mieszkańców dobrze wyglądają jedynie na papierze i w ustnych zapowiedziach prezydenta Rafała Trzaskowskiego - twierdzi Barbara Jędrzejczyk, autorka projektu. 

REKLAMA

Dokument przeleżał w stołecznym Ratuszu ok. 10 miesięcy. A mimo to warszawska Komisja Ochrony Środowiska negatywnie go rozpatrzyła ze względu na zbyt późne zgłoszenie. Tymczasem badania wskazują, że warszawiak, oddychając przeciętnie dwie godziny dziennie miejskim powietrzem, wypala rocznie równowartość ponad 1200 papierosów.

W Warszawie normy trujących i szkodliwych dla zdrowia i życia ludzi pyłów PM10 i PM2,5 bywają przekroczone przynajmniej dwu-, a niekiedy i trzykrotnie. Taka sytuacja ma miejsce przez 1/3 roku – zwraca uwagę z kolei Warszawski Alarm Smogowy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA