Co ten Tabaka bredzi? - zastanawiacie się pewnie teraz, dygocąc z zimna na polskiej plaży i przeklinając, na czym świat stoi, globalne i klimatologów. Ale jeśli wyściubicie nos nieco dalej niż sięga Wisła, to zobaczycie, że wcale nie zmyślam, a rekordy ciepła bite są na wszystkich szerokościach geograficznych.
Upały w kanadyjskiej Arktyce, gdzie słupki rtęci poszybowały ponad 30 st. C, susze od Grenlandii po indyjskie Chennai, skrajnie niebezpieczne pożary lasów w południowej Francji, zaprzęgnięcie do niszczenia chmur celem wywołania deszczu indonezyjskich sił powietrznych - to tylko niektóre przykłady podane przez "The Guardian" tego, co wyprawia się właśnie na świecie.
Aby lipiec stał się najgorętszym miesiącem wszech czasów, wystarczy, żeby aura przez następne dwa tygodnie powinna tak samo rozpalać, jak miało to miejsce na początku lipca. Wtedy, jak wskazuje Karsten Haustein, klimatolog z Uniwersytetu w Oksfordzie, temperatura z lipca 2019 r. pobije poprzedni rekord z lipca 2017 roku o około 0,025 st. C. Nastąpi to zaraz po tym, jak miniony miesiąc został obwołany najcieplejszym czerwcem wszech czasów. Rekordy ciepła potwierdzają dane NASA oraz europejski system monitorowania satelitarnego Copernicus. Dość powiedzieć, że w Polsce średnia temperatura minionego czerwca byłą wyższa od poprzedniego rekordu o 3,4 st. C. To bardzo dużo.
Bizblog.pl poleca
Witajcie w czasach ciągłego bicia rekordów.
Naukowcy nie mają cienia wątpliwości, dlaczego tak się dzieje. Otóż nasza planeta coraz bardziej przypomina szklarnię, gdzie wpadają promienie słoneczne, ale już na zewnątrz nie wypadają. Skutecznie broni im tego specjalna osłona z gazów cieplarnianych, czyli dwutlenku węgla, metanu i pary wodnej.
Oceniający szanse tegorocznego lipca na pobicie rekordu ciepła na fifty-fifty, Michael Mann, dyrektor Centrum Nauki o Systemie Ziemskim na Uniwersytecie Stanowym w Pensylwanii, przekonuje, że nawet jeśli bieżący miesiąc nie okaże się najcieplejszym w historii, to na pewno stanie się tak w następnych latach.
Tego autora
Gorący lipiec - jest reakcja Czerwonego Krzyża.
Wzrost temperatury, wywołany coraz szczelniej otaczającymi naszą planetę gazami cieplarnianymi ma swoje konsekwencje. Można mówić o coraz większych wydatkach i rosnących rachunkach. Ale decydujący jest jednak wpływ takiej aury na ludzkie życie. Już poprzednie fale upałów okazały się wyjątkowo śmiercionośne. Te, które nawiedziły Europę w 2003 odpowiadały za śmierć ok. 70 tys. ludzi. Z kolei skwar, jaki nawiedził Indie w 2015 r., zabił 2500 osób.