Awaria w Elektrowni Ostrołęka. Do rzeki mogło trafić pięć ton oleju. GIOŚ zapowiada kontrolę
Na skutek awarii do rzeki miał dostać się olej turbinowy. Zabezpieczający Narew przez weekend strażacy twierdzą, że nie ma już żadnego zagrożenia. W Ostrołęce dzisiaj mają pojawić się przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Fot. Sylwester Górski /Wikipedia.org/CC BY-SA 4.0
Pechowy weekend w Ostrołęce. Najpierw Ostrołęckie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji poinformowało, że część mieszkańców może mieć kłopot z dostępem do wody, a potem okazało się, że w tym samym czasie szerokim łukiem najlepiej omijać Narew. Do rzeki miały bowiem dostać się zanieczyszczenia z pobliskiej Elektrowni Ostrołęka.
Przedstawiciele Elektrowni Ostrołęka szybko poinformowali, że chodzi o olej turbinowy. Wyciek szacowany był na od 3 do nawet 5 ton. To spowodowało zanieczyszczenie rzeki Narew na odcinku 35 km.
Na czym polegała awaria w elektrowni Ostrołęka?
Spółka Energa w komunikacje wyjaśniła, że w ostrołęckiej elektrowni doszło do rozszczelnienia chłodnicy oleju uszczelniającego Turbozespołu nr 1. Dzięki szybkiej reakcji miało udać się wyłapać ok. 80 proc zanieczyszczeń.
Ministerstwo środowiska: będzie kontrola w Ostrołęce
Służby ratownicze akcje zakończyły w niedzielę. Wg ich zapewnień nie ma już żadnego zagrożenia.
To, że mieszkańcy Ostrołęki nie mają już się czego martwić potwierdzają również tamtejsi urzędnicy.
Na tym jednak sprawa się nie kończy. Do drzwi Elektrowni Ostrołęka zapukać mają inspektorzy ochrony środowiska. Taką kontrolę zapowiedział minister środowiska Henryk Kowalczyk.
Elektrownia Ostrołęka będzie o sobie dawać znać
Trzeba trzymać kciuki, żeby więcej takich awarii nie było. Ale to i tak nie będzie gwarantować złej sławy Elektrowni Ostrołęka. Rok temu zaczęła się tam budowa - kosztem 6 mld zł - bloku węglowego 1000 MW. Budowa ma trwać 5 lat i pracować przy niej będzie nawet 5 tys. ludzi. Minister energii Krzysztof Tchórzewski zarzeka wszędzie gdzie może, że to będzie w Polsce ostatni tego typu blok węglowy. Ten w Ostrołęce ma być zabezpieczeniem energetycznym dla wschodu Polski.
To wszystko dzieje się w przededniu przyjazdu całego świata do Katowic - na Szczyt Klimatyczny ONZ. Polacy są na tyle przynajmniej konsekwentni, że zagranicznych gości witają orkiestra górniczą. A jak już ktoś, w przerwie w wycieraniu oczu ze zdumienia, miał jednak jakieś wątpliwości, to skutecznie je rozwiał prezydent Andrzej Duda, który w stolicy województwa śląskiego grzmiał, że Polska stała, stoi i stan węgle będzie.
O tym, e Elektrownia Ostrołęka ma szansę wyprzedzić Elektrownie Bełchatów, która od lat "rozsławia" nasz kraj (wg ustaleń Komisji Europejskiej w 2018 była największym trucicielem Europy) zdają sobie sprawę mniejszościowi akcjonariusze inwestycji. Fundacja ClientEarth – Prawnicy dla Ziemi złożyła w ich imieniu pozew w sądzie.