REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Efekt Pandoragate. Znane marki zrywają kontrakty reklamowe

W sklepach sieci Rossmann wkrótce nie zobaczymy kosmetyków z logotypem TeamX, ale wkrótce takich zerwanych umów będzie więcej. To efekt tak zwanej Pandoragate, czyli prawdopodobnie największej afery obyczajowej w polskim internecie. Wielu znanych jutuberów i influencerów zostało publicznie oskarżonych o co najmniej niewłaściwe zachowania wobec nieletnich fanów i fanek.

11.10.2023
4:03
Efekt Pandoragate. Znane marki zrywają kontrakty reklamowe
REKLAMA

O zakończeniu współpracy Rossmanna z TeamX jako pierwszy doniósł branżowy portal Wiadomości Handlowe. Początkowo była to nieoficjalna informacja, ale spółka już potwierdziła, że produkty z logo TeamX znikną z półek drogerii jeszcze w tym tygodniu.

REKLAMA

Rossmann usuwa produkty TeamX

Zdecydowaliśmy się wycofać ze sprzedaży artykuły sygnowane logo TeamX. W przypadku drogerii internetowej nastąpi to jeszcze dzisiaj. Natomiast wycofanie tych produktów z drogerii stacjonarnych jest pewnym procesem i zajmie nam 1-2 dni – mówi portalowi wiadomoscihandlowe.pl Agata Nowakowska, rzeczniczka Rossmanna.

Problem z marką TeamX jest taki, że bezpośrednio wiąże się z postacią Stuarta Burtona, znanego pod pseudonimem Stuu, który jest głównym czarnym charakterem trwającej afery obyczajowej. To właśnie Stuu cztery lata temu wraz z czwórką innych influencerów założył TeamX i pod tym hasłem grupa działała w internecie do 2023 roku. Choć sam Stuu przestał udzielać się w internecie już w 2020 roku, a działalność całej grupy także zakończyła się, twórcy marki TeamX wciąż zarabiali na jej popularności poprzez sprzedaż licencji na jej wykorzystanie.

Afera Pandoragate najwyraźniej dopiero się rozkręca i decyzja Rossmanna nie jest ostatnim przypadkiem nagłego zerwania przez znaną markę kontraktu reklamowego z powodu wyjątkowo odpychającego tła obyczajowego, które jest dla nich bardzo kłopotliwe wizerunkowo. Żadna szanująca się marka nie chce mieć nic wspólnego z postaciami publicznie oskarżanymi o czyny co najmniej nieprzyzwoite, a często także karalne.

Kanał Sportowy traci sponsorów

Okazuje się, że za swoje nieakceptowalne społecznie zachowanie muszą płacić także ci, którzy potraktowali trwającą aferę jako dobrą okazję do niezbyt wybrednych żartów. Japońska firma Sharp właśnie poinformowała o zerwaniu umowy z Kanałem Sportowym z powodu żartu, jakim błysnął jeden z prowadzących poranne program w Kanale Sportowym. Sharp był sponsorem prognozy pogody w tym programie.

Chcielibyśmy jasno podkreślić, że jako sponsor nie mieliśmy żadnego wpływu na scenariusz tego odcinka, a przedstawione w nim treści nie są zgodne z naszymi wartościami i standardami. Jako firma z ponad 100-letnią tradycją zawsze kładziemy nacisk na etykę, szacunek i uczciwość w każdym obszarze działalności, a zaprezentowane przez Kanał Sportowy zachowania są niezgodne z naszymi fundamentalnymi zasadami – napisał Sharp w komunikacie przesłanym portalowi Wirtualnemedia.pl.

Więcej o branży reklamowej przeczytacie w tych tekstach:

Japońska firma wyjaśnia, że jej decyzja wynika z jej troski o zachowanie wysokich standardów komunikacji oraz odpowiedzialności mediów, z którymi chce być utożsamiana. Sharp deklaruje, że już podjął kroki, aby wyjaśnić tę sytuację i stanowczo dystansuje się od kontrowersyjnych treści, które zostały przedstawione we wspomnianym odcinku.

To kolejne problemy Kanału Sportowego w związku z Pandoragate, ponieważ na zerwanie współpracy z tym medium internetowym zdecydowała się także marka Lipton, która reklamowała cały „KS Poranek”. Tym razem poszło o opublikowany dziewięć lat temu materiał Macieja Dąbrowskiego, współprowadzącego poranne pasmo Kanału Sportowego. Choć po nagłośnieniu kontrowersyjnego materiału na natychmiastowe zawieszenie współpracy z Dąbrowskim zdecydował się Krzysztof Stanowski, jeden ze współtwórców KS, dla Liptona było już za późno.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA