Kiedy kraj, z którym jesteś w konflikcie zaczyna sondować za ile sprzedasz mu jedzenie, wiedz, że coś się dzieje. Wygląda na to, że między Chinami a USA dochodzi do odwilży, bo obie strony wykonują wobec siebie wiele gestów dobrej woli.
W trakcie czwartkowej konferencji prasowej rzecznik chińskiego ministerstwa handlu Gao Feng powiedział, że chińskie firmy zaczęły pytać o ceny amerykańskich produktów rolnych.
Chiny chcą mięsa
Obserwatorzy odebrali te słowa jednoznacznie – idzie odwilż. Chiny znacznie zmniejszyły zamówienia w sierpniu tego roku. Było to działanie odwetowe związane z nałożeniem przez Donalda Trumpa nowych ceł na eksport z Chin wart 250 mld dolarów.
Do tego momentu wymiana handlowa dot. żywności miała się w najlepsze. W ciągu pierwszych 7 miesięcy import wieprzowiny wzrósł o 51 proc. Chińczycy kupowali amerykańskie mięso mimo wysokich taryf celnych nałożonych przez rząd. Było to efektem wybuchu afrykańskiego pomoru świń, przez który ceny mięsa produkowanego w Państwie Środka poszybowały w górę.
Coraz więcej ustępstw
O poprawie stosunków między USA a Chinami świadczą też wcześniejsze gesty z obu stron. Chińczycy ogłosili zwolnienie z ceł 16 rodzajów amerykańskich produktów w tym leków przeciwnowotworowych, serwatki i mączki rybnej.
Z drugiej strony Donald Trump poinformował na Twitterze, że odkłada w czasie podwyższenie ceł na produkty importowane z Chin. Pierwotnie mowa była o podniesieniu taryf z 25 do 30 proc. od 1 października. Amerykański prezydent napisał jednak, że w związku z 70. rocznicą utworzenia Chińskiej Republiki Ludowej, która przypada właśnie na pierwszy dzień października, przełoży termin na 15.
Nie wiadomo jednak, czy finalnie w ogóle dojdzie do ich nałożenia. W połowie września ma dojść do spotkania między chińskimi i amerykańskimi urzędnikami. Obie strony mają rozmawiać na temat wznowienia negocjacji handlowych. Na początku października ta sama kwestia będzie kontynuowana na spotkaniu z udziałem wicepremiera ChRL Liu He, ministra finansów USA Stevena Mnuchina i przedstawiciela USA do spraw handlu Roberta Lighthizera.