REKLAMA

Ceny nieruchomości spadną? Deweloperzy z rozpędu zbudowali za dużo mieszkań

W przyszłym roku może nas czekać korekta na rynku nieruchomości. W niektórych miastach w Polsce deweloperzy budują w takich ilościach, że przy słabnącym popycie ceny lokali w naturalny sposób zaczną spadać. Nie ma jednak co popadać w euforię, bo w skali całego kraju mieszkania podrożeją o 4 proc. – przewidują analitycy PKO BP.

mieszkania-dla-gmin-nowe-prawo
REKLAMA

Zdaniem analityków można wyróżnić kilka metropolii, w których korekta cen jest najbardziej prawdopodobna. W jaki sposób? Eksperci PKO BP zestawili ze sobą popyt na kredyt mieszkaniowy z potencjałem sprzedażowym, czyli zapasem pozwoleń na budowę z ostatnich 3 lat.

REKLAMA

Warto jednocześnie dodać, że w dwóch pierwszych miastach skala wzrostu popytu w ostatnim okresie była umiarkowana. Możemy zatem zaryzykować stwierdzenie, że spadek popytu przy dość dużych zdolnościach produkcyjnych w tych miastach może skutkować korektą cen – podaje Centrum Analiz PKO BP.

Duża liczba mieszkań, którymi deweloperzy chcą w najbliższych kwartałach zalać rynek, nie jest jednak jedynym powodem spodziewanej korekty. Do spowolnienia mają też doprowadzić decyzje Rady Polityki Pieniężnej dotyczące podnoszenia stóp procentowych i malejąca pula potencjalnych nabywców.

Rekordowe ceny nieruchomości sprawiły, że wielu Polaków musiało tymczasowo pogodzić się z faktem, że kupno własnego lokum będzie dla nich nieosiągalne.

Ogółem ceny w całym kraju prawdopodobnie pójdą jeszcze w górę. Windować będą je inne miasta, w których wspomniana wcześniej relacja nie jest już tak korzystna dla nabywców.

Gdzie nieruchomości podrożeją?

Analitycy piszą, że potencjał podażowy w relacji do sprzedaży pozostaje niski m.in. w Warszawie, Krakowie, Białymstoku, Opolu, Kielcach i Zielonej Górze. Co ciekawe w powiatach okalających duże miasta tendencja jest odwrotna.

W powiecie krakowskim i wielickim graniczącymi z Krakowem, wrocławskim graniczącym z Wrocławiem oraz pruszkowskim, warszawskim zachodnim i piaseczyńskim leżącymi koło Warszawy potencjał produkcyjny jest wysoki. A jednocześnie popyt nie dorównuje temu, który widzimy w samych miastach.

W dalszej przyszłości na atrakcyjność inwestowania w nieruchomości może natomiast wpłynąć saldo migracji. W najszybszym tempie mieszkańców ubywa w Krakowie, Warszawie i Gdańsku. W każdym z tych ośrodków mamy jednocześnie do czynienia z ujemnym przyrostem naturalnym.

Kiedy ceny mieszkań zaczną spadać?

REKLAMA

Według PKO BP kolejne wzrosty cen zobaczymy przede wszystkim na początku roku, gdy deweloperzy będą próbowali przenieść wysokie koszty projektów inwestycyjnych na odbiorców. Następnie, z kwartału na kwartał, popyt będzie maleć, za to na rynku będzie coraz więcej niesprzedanych mieszkań. I to właśnie wtedy w wybranych miastach będziemy mogli liczyć na obniżki ze strony deweloperów.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-16T22:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-16T14:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-16T06:59:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-16T05:05:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-15T17:17:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-15T11:04:24+02:00
Aktualizacja: 2025-05-15T11:01:10+02:00
Aktualizacja: 2025-05-15T09:23:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-15T04:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-14T19:46:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-14T17:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-14T15:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-14T14:04:25+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA