Liczba bezrobotnych w USA pobiła rekord wszech czasów. Trump szykuje się na megakryzys
Departament Pracy podał, ile wniosków o zasiłek dla bezrobotnych zgłosili Amerykanie między 22 a 28 marca. Wyniki przekroczyły najbardziej pesymistyczne prognozy analityków. W ciągu siedmiu dni w kolejce do pośredniaka ustawiło się 6,65 mln osób.

Tak złego odczytu dotyczącego wzrostu bezrobocia w historii USA jeszcze nie było. Wcześniejsze przewidywania ekonomistów mówiły o wzroście na poziomie 5,25 mln.
Szokujące dane z amerykańskiego rynku pracy zaczęły napływać już tydzień temu. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych z tygodnia na tydzień skoczyła z 281 tys. do 3,3 mln. To rekord. Do tej pory najwyższy przyrost osób bez pracy miał miejsce w 1982 r. gdy w ciągu siedmiu dni do urzędów pracy zgłosiło się 695 tys. osób.
Gdy zsumujemy ze sobą wyniki z ostatnich dwóch tygodni kryzysu wywołanego epidemią koronawirusa, okaże się, że pracę straciło łącznie ok. 10 mln Amerykanów.
80 proc. Amerykanów nie pracuje
Ogólnie problemy z kontynuowaniem pracy ze względu na zakaz wychodzenia z domu ma obecnie ok. 80 proc. Amerykanów. Jeszcze kilka tygodni temu odsetek ten nie przekraczał połowy.
Ponure wnioski wyłaniają się również z opublikowanego w czwartek raportu Challengera. W marcu 2020 r. amerykańskie firmy planowały zwolnienie 222,22 tys. pracowników. W porównaniu z lutym (56,66 tys.) oznacza to wzrost o 292 proc.
Trump szykuje plan
W zeszły piątek Donald Trump podpisał pakiet antykryzysowy o wartości 2,2 bln dol. Dzięki niemu o zasiłek dla bezrobotnych mogą ubiegać się m.in. samozatrudnieni. Bezrobotni mają otrzymywać do 600 dol. tygodniowo (do tej pory dostawali średnio niecałe 400 dol), co daje stawkę godzinową w granicach 15 dol, zakładając 40h tydzień pracy. To dwukrotnie więcej niż wyznaczona przez rząd płaca minimalna.
Będzie gorzej?
Analitycy są jednak przekonani, że to dopiero złe gorszego początki. David Kelly, główny strateg w JPMorgan Funds, że utrata miejsc pracy grozi 16 mln osób.
Póki co, likwidację dziesiątek tysięcy miejsc pracy zapowiedzieli najwięksi detaliści w kraju - Macy's, Kohl's i Gap. Wszyscy szykują się da dłuższe przerwy w działaniach sklepów.