Długo oczekiwany przez klientów debiut sieci Primark nad Wisłą jest coraz bliżej. Dowód? Primark Limited zarejestrował u nas swoją spółkę. Otwarcie pierwszego oddziału ma nastąpić w ciągu kilku miesięcy.
fot: a_marga/flickr.com/CC BY-SA 2.0
Niewiele jest sieci z ubraniami, które wzbudzają w ludziach tyle emocji. Gdy kilka lat temu na Facebooku pojawiło się fałszywe wydarzenie dot. wejścia Primarka do naszego kraju w ciągu dosłownie kilkunastu godzin polajkowało je 15 tys. internautów.
Przez dłuższy czas takie wieści pozostawały jednak wyłącznie niepotwierdzonymi plotkami. Dopiero w ubiegłym roku Puls Biznesu poinformował, że zapadła ostateczna decyzja – Irlandczycy pojawią się w Polsce. Pierwszy sklep miał zostać otwarty w budowanej wówczas Galerii Młociny.
Galeria została niedawno otwarta, ale Primarka jak nie było, tak nie ma. Dlaczego? Oficjalnej informacji na ten temat nie ma. Być może jest to w pewnej mierze uzasadnione. Cisza dodatkowo potęguje zainteresowanie debiutem sieci nad Wisłą. Na razie jeden z lokali w galerii pozostaje zamknięty, a na jego ścianie widać napis: „Najmodniejszy debiut roku”. Pojawiły się tam również nazwy Alexanderplatz i Oxford St., czyli lokalizacje sklepów Primarka. Czyżby to właśnie tu mieli pojawić się Irlandczycy?
Na razie Primark wykonał inny, mniejszy ruch i zarejestrował w KRS spółkę Primark Sklepy z siedzibą w Swarzędzu. Jako przedmiot działalności spółki podano sprzedaż detaliczną odzieży prowadzonej w wyspecjalizowanych sklepach – donosi serwis dlahandlu.pl.
Primark to sieć obecna w 11 krajach w Europie i Ameryce, łącznie ma przeszło 350 sklepów. Za granicą irlandzka sieć słynnie z bardzo niskich cen. W Wielkiej Brytanii niemała cześć asortymentu wyprzedawana jest za 2-3 funty, czyli odpowiednik naszych 10-15 zł.
Dla łowców okazji to więc kolejna dobra wiadomość na przestrzeni ostatnich dni. W ubiegłym tygodniu pojawiły się informacje o wejściu do Polski dyskontu Mere, który ma sprzedawać 20-30 proc. niż reszta konkurencji na rynku. Budżetowi konsumenci będą więc mogli niedługo najeść się i ubrać za naprawdę niewielkie pieniądze.