REKLAMA

Uderzenie w Shein? Sąd mówi: stop, rząd musi odpuścić

Po skandalu związanym z lalkami erotycznymi przypominającymi dzieci, francuski rząd domagał się czasowego zawieszenia działalności Shein. Sąd uznał jednak, że byłoby to „nieproporcjonalne”, nakładając w zamian obowiązkową weryfikację wieku przy sprzedaży produktów dla dorosłych i wysokie kary za naruszenia.

shein
REKLAMA

Władze w Paryżu domagały się zawieszenia strony internetowej Shein na co najmniej trzy miesiące. Powodem był skandal, który wybuchł w listopadzie – na platformie sprzedawano sekslalki przypominające dzieci. Francuski rząd podawał, że na platformie można też znaleźć inne kontrowersyjne przedmioty, jak broń czy zakazane leki. Platforma zareagowała szybko, skandaliczne ogłoszenia zostały usunięte, wprowadzono zakaz sprzedaży lalek erotycznych. Ale to nie zakończyło sprawy.

REKLAMA

Francuski rząd groził placem

Wszczęte przez prokuraturę w Paryżu śledztwo dotyczyło „rozpowszechniania treści pornograficznych z udziałem małoletnich" i „udostępniania degradujących przekazów dostępnych dla dzieci”. Skandal zbiegł się z otwarciem pierwszego stacjonarnego sklepu Shein w Paryżu, w prestiżowym domu towarowym BHV Marais, i wywołał protesty.

Chcę jasno powiedzieć: jeśli te zachowania się powtórzą, będziemy mieli prawo zakazać platformie Shein dostępu do rynku francuskiego. Te okropne przedmioty są nielegalne – punktował francuski minister finansów Roland Lescure w rozmowie z telewizją BFMTV.

Nadzieje przeciwników Shein na ograniczenie działalności platformy okazały się jednak przedwczesne – platforma nadal będzie działać we Francji. Sąd stwierdził, że wniosek o trzymiesięczne zawieszenie jest „nieproporcjonalny”. Nie oznacza to jednak, że nie zajdą zmiany: podczas sprzedaży produktów dla dorosłych wprowadzony zostanie nakaz weryfikacji wieku. Jeśli wymóg ten nie będzie przestrzegany, firmie grozi kara 10 tys. euro za każde naruszenie.

REKLAMA

Shein może działać we Francji, ale...

Francuski rząd domagał się też zawieszenia sprzedaży przedmiotów pochodzących od osób trzecich na jej stronie internetowej. Ale i ten wniosek został odrzucony. W toku postępowania sąd stwierdził, że „tylko niektóre produkty dostępne na platformie są ewidentnie nielegalne i szkodliwe, podczas gdy platforma oferuje sprzedaż kilkuset tysięcy artykułów”.

Wokół Shein – firmy założonej w 2008 r. w Chinach przez Chrisa Xu, która ma obecnie siedzibę w Singapurze, narosło wiele kontrowersji. Platforma krytykowana jest za nieodpowiedzialny model biznesowy, opierający się na dużych kosztach środowiskowych masowej produkcji. Według ostatniego raportu Fundacji Pro-Test, która wraz z europejskimi organizacjami konsumenckimi przebadała 162 najpopularniejsze produkty z dwóch platform: Temu i Shein, dwa na trzy produkty nie spełniały wymogów UE.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-23T06:01:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-23T05:50:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T22:15:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T18:14:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T17:47:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T15:48:05+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T13:01:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T11:55:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T05:33:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T04:20:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-21T14:11:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-21T11:54:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-21T08:52:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-21T07:45:57+01:00
Aktualizacja: 2025-12-20T20:09:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-20T13:33:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-20T10:15:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-20T07:13:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-20T05:19:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-19T17:29:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-19T15:39:47+01:00
Aktualizacja: 2025-12-19T13:41:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA