Udziałowcy Tesli mogą zaliczyć wtorkową sesję do bardzo udanych. Kurs akcji ich spółki wzrósł o 20 proc. czyli o ponad 100 mld dol. i przełamał długi okres zjazdu po równi pochyłej. Inne firmy branży tech także zaliczyły świetną sesję na giełdzie.
Jeszcze wczoraj pisaliśmy o pesymistycznych nastrojach, które udzielały się posiadaczom Tesli. Na poniedziałkowym zamknięciu Tesla wyceniana była po 563 dol. za akcję, czyli o wiele niżej od niedawnego maksimum - 883 dol. Wtorek przyniósł jednak zupełnie nowe otwarcie.
Tesla zakończyła wtorek na poziomie 673,5 dol.
Tesla odrobiła część strat i w ciągu zaledwie jednego dnia dołożyła 100 mld dol. do swojej kapitalizacji. W tym momencie jej akcje należą do najbardziej zmiennych na całej giełdzie.
Wystarczy cofnąć się o rok, aby zauważyć niesamowite wzrosty, jakich byliśmy świadkami na akcjach najsłynniejszej spółki motoryzacyjnej. Wzrost przebił 450 proc. w skali ostatnich 12 miesięcy. Zdarzały się jednak równie spektakularne spadki. I tak, 31 sierpnia kurs zameldował się w okolicy 500 dol., aby tydzień później skończyć w dołku równym 330 dolarom.
Wtorkowe odbicie udzieliło się firmom technologicznym
Oddech łapały zwłaszcza te marki, które nierozerwalnie związały się w naszej świadomości z pracą z domu. Należy do nich choćby Zoom. Jego kurs zaczął spadać na wieść o otwieraniu się kolejnych stanów w USA, a także szybkiej akcji szczepienia w Izraelu i Wielkiej Brytanii. Powrót do normalności oznaczałby dla Zooma mniej klientów, który mogliby się spotykać twarzą w twarz.
Wtorkowa sesja zakończyła się wzrostami również dla Slacka (poniżej) czy Pelotona.
Po kilka procent zyskały również spółki FAANG: Facebook, Apple i Amazon Microsoft i Google. Na niekorzyść ich notowań wpłynęła informacja o szybkim przyjęciu pakietu stymulacyjnego o wartości 1,9 bln dol. Czeka ona na głosowanie Izby Reprezentantów i podpis Joe Bidena.