System kaucyjny. Nie oddasz butelki, pieniądze przepadną
System kaucyjny w pierwotnym zamyśle powinien zacząć funkcjonować 1 stycznia 2025 roku, jednak termin ten przesunięto na 1 października 2025 roku. Choć wydaje się, że do zmian jeszcze daleko, warto zapoznać się z ich specyfiką, a jednocześnie poznać swoje nowe obowiązki.
Lobbyści dopięli swego. To nic, że Polacy czekają na te zmiany od miesięcy
Chociaż po powyborczej zmianie warty w Ministerstwie Klimatu i Środowiska nic absolutnie na to nie wskazywało, to później nagle okazało się, że start systemu kaucyjnego trzeba przełożyć w czasie. Najpierw o dziewięć miesięcy, ale teraz na stole znalazła się poprawka Senatu, wedle której butelkomaty miałyby zacząć działać dopiero od 2026 r. Przypomnijmy: od początku taki termin postulowały Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji (POHiD) oraz Polska Izba Handlu (PIH).
Na system kaucyjny czekają i Polacy, i producenci. Ale nie rząd
Badania opinii publicznej wskazują jednoznacznie, że Polacy nie mogą już się doczekać debiutu systemu kaucyjnego. Coraz lepiej przygotowane są też do niego sklepy i producenci napojów, którzy starają się zrzeszać w specjalne spółki. Szkoda tylko, że ten start i tak będzie przełożony w czasie. Na razie Ministerstwo Klimatu i Środowiska mówi o pół roku, ale to resort wyjątkowo znany ze zmiany zdania.
Jeszcze zaledwie na początku października resort klimatu i środowiska zapowiadał, że małe butelki po małpkach nie będą objęte systemem kaucyjnym. Wiecie dlaczego? To to był najgłupszy argument na świecie – bo jest ich tak dużo, że małe sklepy tego nie uniosą. Ale sprzedawać takie ilości dają radę?
Znicz dla butelkomatów? Za wcześnie. Nawet sklepy Społem stawiają już maszyny
Wszystko było już gotowe, a tu taka wolta. Ni stąd, ni zowąd rząd ogłosił opóźnienie systemu kaucyjnego. Nowe przepisy miały zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2025 r., ale decyzją resortu środowiska zaczną co najmniej pół roku później. Co najmniej – bo jeśli urzędnicy raz ulegli lobbystom, to za chwilę mogą to zrobić znowu. Pocieszające, że sklepy i placówki handlowe przygotowań nie zamierzają opóźniać. Wolą dmuchać na zimne. Przecież nikt nie może zapewnić, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska znów nie zmieni zdania.