australia

Google boi się jak ognia systemowych rozwiązań, które każą mu płacić za zarabianie na cudzych treściach. Gigant stara się właśnie ominąć regulacje, nad którymi pracuje rząd Australii i dogadać się za jego plecami z kilkoma wydawcami w kraju.

Obrazki ze stoków narciarskich w Krynicy-Zdroju pokazują, że Polacy w trakcie pandemii nie mają zamiaru rezygnować z białego szaleństwa. Policja już zapowiada, że w razie pojawienia się odpowiednich wytycznych ruszy do masowych kontroli. Stoki działają jednak legalnie, co oznacza, że uwaga funkcjonariuszy skupi się na korzystaniu z górskich noclegów.

Nakaz pozostania w mieszkaniach, drakońskie kary idące w tysiące dolarów za próby opuszczania miasta – to tylko część z bogatego repertuaru środków, którymi Australia walczyła z koronawirusem. Skutecznie. Tylko czy Polska byłaby gotowa na sięgnięcie po tak drastyczną receptę?

Papier z kamienia? To możliwe. Firma Karst produkuje je od prawie trzech lat i może pochwalić się uznaniem ze strony Facebooka, CNN lub Forbesa.

Z jednej strony chcą machać rakietą tenisową w turnieju z pulą nagród ponad 49 mln dolarów chociaż historyczny ogień w tle. Z drugiej skarżą się na jakość powietrza. Dla startujących w Australian Open mam radę: mogliście trenować w Rybniku, przynajmniej obyłoby się bez marudzenia.