airbnb

Nowa aplikacja Airbnb zapewni nie tylko nocleg, ale także luksusowe usługi znane dotąd jedynie z najlepszych hoteli. Teraz można zamówić szefa kuchni i trenera osobistego prosto do wynajmowanego mieszkania. To ogromny krok w kierunku stworzenia kompleksowej platformy turystycznej.

Europejskie kurorty mierzą się z nową rzeczywistością, bo najem krótkoterminowy stał się obecnie jednym z kluczowych wyzwań dla lokalnych społeczności. Jednak od jakiegoś czasu wprowadzane są nowe regulacje, które powoli zmieniają krajobraz europejskiego rynku najmu. Jak więc pogodzić korzyści płynące z turystyki z potrzebami mieszkańców?

Wprowadzenie rejestru mieszkań na wynajem krótkoterminowy oraz obowiązku uzyskania zgody wspólnoty mieszkaniowej na taką działalność. Takie zapisy mają się znaleźć w projekcie ustawy o najmie krótkoterminowym mieszkań, nad którym pracuje rząd. Poinformował o tym wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jacek Karnowski, ale prac nie prowadzi ani jego resort, ani Ministerstwo Rozwoju i Technologii, lecz Ministerstwo Sportu i Turystyki.

Potentat na rynku najmu krótkoterminowego ogłosił, że całkowicie zakaże kamer we wnętrzach, a gospodarze będą musieli usunąć je najpóźniej z końcem kwietnia. Dotychczasowa polityka Airbnb dopuszczała kamery w korytarzach i pokojach dziennych pod warunkiem, że nie obejmują swoim zasięgiem miejsc do spania czy łazienek i goście są poinformowani o ich obecności. To jednak wciąż nie rozwiązuje nielegalnych ukrytych kamer.

Zmiany, które uregulują turystyczną wolnoamerykankę są dziś potrzebne jak nigdy wcześniej, bo rynek najmu krótkoterminowego rośnie w siłę. Według danych Eurostatu od stycznia do września ubiegłego roku platformy rezerwacyjne odnotowały 29-procentowy wzrost noclegów w porównaniu do przedpandemicznego roku 2019.