REKLAMA

Polski Syntoil chce powiedzieć STOP marnowaniu zużytych opon

Opony to zasoby, które można powtórnie wykorzystać, więc dlaczego wyrzucamy je lub palimy? Polski Syntoil pokazuje lepszą drogę.

Polski Syntoil chce powiedzieć STOP marnowaniu zużytych opon
REKLAMA

Syntoil powstał w 2015 r. i na początku miał zajmować recyklingiem tworzyw sztucznych. Niestety plastiki okazały się zbyt niejednorodne i problematyczne w segregacji dla młodej spółki. Pomysł zarzucono na rzecz poszukiwań nowej niszy. Na radarze pojawiły się zużyte opony. Są bardziej jednorodnym materiałem, a na dodatek proces ich przetwarzania boryka się z wieloma problemami.

REKLAMA

Każdego roku na świecie wytwarza się ponad miliard zużytych opon.

Idealnie byłoby, gdybyśmy ich nie wyrzucali, a zamiast tego przetwarzali. Zużytych opon będzie bowiem przybywać, o czym świadczą trendy rozwoju motoryzacyjnego. Polska jest w czołówce. W Europie zajmujemy piąte miejsce, generując ponad 270 tys. ton zużytych opon rocznie.

Co się z nimi później dzieje? Zużyte opony można recyklować, np. przez powtórne bieżnikowanie, ale również wykorzystać w budownictwie drogowym czy spalić w cementowni. Można je także przetwarzać, aby odzyskać składniki, jakie włożyliśmy w produkcji.

Niestety polskie opony płoną na wysypiskach.

Latem zeszłego roku pożary masowo ogarniały polskie składowiska śmieci. Opony płonęły m.in. we Wrocławiu, Trzebiszynie, Sernikach i Żorach. Za częścią z tych pożarów stali ludzie, którzy nie przejmowali się stanem środowiska naturalnego czy zdrowiem sąsiadów. W czasie pożarów emisji ulegać mogą bowiem gazy szkodliwe dla naszego zdrowia.

Jak rozwiązać problem z oponami?

Można je poddać procesowi pirolizy, który polega na obróbce termicznej bez dostępu tlenu. Sam proces jest znany już od stuleci, ale na wielką skalę w przemyśle jest używany połowy zeszłego wieku, jednak do niedawna niósł ze sobą niekontrolowane emisje gazów i pyłów, kiedy reaktory do pirolizy należało otwierać.

I tu wchodzi Syntoil. Firma działa na dwóch frontach. Po pierwsze, przerabia zużyte opony z postaci gumowego granulatu na produkty, których może później użyć przemysł. Po drugie, oczyszcza sadzę (karbonizat), który powstaje w tradycyjnych instalacjach do pirolizy przerywanej. Dzięki temu powstaje sadza techniczna, używana przy produkcji opon.

- Kierujemy się zasadą gospodarki obiegu zamkniętego, więc produkty z opon, wracają do produkcji gumy, z której powtórnie wytwarza się opony.

- mówi Spider's Web, Martyna Sztaba, współtwórczyni Syntoil.
 class="wp-image-928037"
Trójka założycieli Syntoil.

Dzięki Syntoil stare opony służą do produkcji nowych.

- W tradycyjnych instalacjach powstaje sadza, której nikt nie potrafił oczyścić, więc sprzedawano ją cementowni do spalenia. Dla nas natomiast jest największym zasobem, który sprzedajemy po oczyszczeniu

- dodaje Martyna Sztaba.

Syntoil współpracuje z producentami wyrobów gumowych. Sam produkuje zaś mobilne, kontenerowe systemy recyklingu. Ich sercem są tzw. reaktory, czyli cylindry, do których wprowadza się rozdrobnioną gumę pochodzącą z opon i w wysokiej temperaturze doprowadza do reakcji, która pozwala uzyskać pełnowartościowe produkty m.in.: oleje, gaz i karbonizat, który następnie jest oczyszczany.

Metoda opracowana przez Syntoil zyskuje rozgłos.

REKLAMA

- Rynek potrzebował rozwiązania, które przy efektywnym modelu biznesowym poprawia też otaczającą rzeczywistość

- ocenia Sztaba

Syntoil ma za sobą wiele wygranych konkursów. M.in. polską edycję Chivas Venture i konkurs organizowany przez polsko-izraelski fundusz TDJ Pitango. W maju startup będzie reprezentował nas na globalnych finałach The Next Web w Amsterdamie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA