Pierwszy strajk Glovo skasowało jednym kliknięciem. No to teraz zobaczcie, co stało się po drugim
Glovo uległo – twierdzą strajkujący kurierzy. Firma obiecała usprawnić system przyjmowania nowych zleceń, tak aby kierowcy nie musieli pokonywać dużych dystansów bez wynagrodzenia. (Fot. Karol Makurat, Tarakum Photography).
Kurierzy we wtorek dwukrotnie spotkali się z przedstawicielami Glovo. Na pierwszym spotkaniu nie padło wiele konkretów, ale drugie przyniosło przełom. Firma ma usprawnić wprowadzony niedawno nowy system wynagradzania, który według kurierów niekorzystnie odbił się na ich zarobkach.
Trzy tygodnie temu Glovo zmieniło stawki i system rozliczeń pracy. Najpierw w trzech miastach – Rzeszowie, Elblągu i Białymstoku, a potem w Trójmieście. Choć firma obiecywała zmieni się jedynie sposób naliczania poszczególnych składowych wynagrodzenia, a sama średnia wypłacana pensja pozostanie bez zmian, to kurierzy twierdzili, że ich zarobki skurczyły się nawet o 40 procent.
W efekcie doszło do dwóch strajków. Najpierw w Białymstoku, gdzie protest kilkunastu kurierów aplikacja zdusiła w zarodku jednym kliknięciem, a potem w Trójmieście, co ze względu na skalę odbiło się szerszym echem i wywołało m.in. interpelację poselską Adriana Zandberga z partii Razem.
Jakie zmiany wprowadziło Glovo w rozliczeniach kurierów?
W starym systemie aplikacja płaciła stałą opłatę początkową za przyjęcie zlecenia (w Białymstoku wynosiła 4,40 zł), a potem naliczała 1,28 zł za każdy przejechany kilometr, także po odbiór zlecenia. Jeśli kurier znajdował się 5 km od restauracji, to dostawał pieniądze zarówno za ten dystans, jak i za ten, który pokonał jadąc do klienta.
Zmieniając system rozliczeń, Glovo zdecydowało, że będzie wynagradzać dostawców jedynie za pokonanie dystansu między punktem odbioru (głównie restauracjami i sklepami) a klientem. Obniżyło też opłatę początkową i choć zwiększyła się stawka za przejechany kilometr, to kurierzy dostali po kieszeni.
Ich zdaniem wynikało to głównie z faktu, że algorytm aplikacji nie zważa na to, jak daleko od punktu odbioru się znajdują, przez co notorycznie trafiały im się zlecenia, w których musieli za darmo przejechać 10 km, aby odebrać zamówienie, które mieli dostarczyć 2 km dalej.
Glovo zmieni system rozliczeń na korzystniejszy
I to właśnie obietnicę usprawnienia tego modelu udało się wynegocjować kurierom w czasie drugiego z wtorkowych spotkań z przedstawicielami Glovo. Maciej Słowik, jeden z organizatorów strajku w Gdańsku, powiedział Bizblog.pl, że firma przekonywała, iż nie miała świadomości, jak wiele takich zleceń otrzymują kurierzy.
Po zmianach systemu notorycznie zdarzały się kursy, że trzeba było przejechać np. 10 albo 12 km za darmo, aby odebrać zamówienie i dostarczyć je do klienta 2 km dalej, a aplikacja płaciła jedynie za ten krótszy odcinek. Po odliczeniu kosztów paliwa i amortyzacji samochodu niemal nic nam nie zostawało. Dlatego strajkując postulowaliśmy, aby dystans kuriera od punktu odbioru był nie większy niż 3 km
– mówi Maciej Słowik.
Jak dodaje, podczas wtorkowego spotkania Glovo zadeklarowało, że usprawni system, tak aby nieopłacalnych kursów było o wiele mniej lub nie było ich wcale. Glovo obiecało także, że kurierzy będą mogli odrzucić zlecenie trzy razy dziennie. Wcześniej było tak, że kiedy kurier widział nieopłacalne zlecenie, to właściwie nie mógł z niego zrezygnować, bo aplikacji można było odmówić tylko raz dziennie. Jeśli przekroczyło się ten limit, to kurier otrzymywał tzw. czerwone godziny i nie mógł wcale pracować.
Jest duża poprawa. Widać, że chcą z nami rozmawiać. Dodatkowo obiecano nam, że spotkania z kurierami będą odbywały się co dwa tygodnie. Glovo ma też w ciągu tygodnia stworzyć specjalne narzędzie, które ułatwi kurierom zgłaszanie zbyt długich tras
– dodaje Maciej Słowik.
Glovo odpowiada Bizblog.pl
Zapytaliśmy Glovo o prowadzone z kurierami rozmowy i ustalenia między stronami. W przesłanym do nas stanowisku firma poinformowała, że nowa struktura „płatności została wprowadzona w celu rozwiązania problemu nierówności, jaka istniała między dostawami na krótkie i dalekie odległości”. Jej biuro prasowe podkreśliło również, że zmiana nie spowodowała, że kurierzy otrzymują niższe wynagrodzenie, bo średnie zarobki godzinowe pozostały takie same.
Jednocześnie Glovo potwierdziło, że we wtorek doszło do spotkania z kurierami z Gdańska, podczas którego ustalono, że „zmiana w systemie odrzuceń zleceń będzie pozytywna”.
Podjęto decyzję o jej wdrożeniu. Cały czas pracujemy też nad usprawnieniem systemu przyjmowania nowych zamówień. (...) Wszystkie opinie otrzymane podczas spotkań zostaną wykorzystane do optymalizacji systemu
– zapowiada biuro prasowe Glovo.