REKLAMA

Małopolska była liderem w walce ze smogiem. Ale poszła plotka, że radni ulegli węglowemu lobby...

W Sejmiku Województwa Małopolskiego podjęto prace zmierzające do nowelizacji istniejącego już Programu ochrony powietrza. Reprezentanci Polskiego Alarmu Smogowego nie mają wątpliwości: to sprawka lobby węglowego.

smog-przed-sezsonem-grzewczym
REKLAMA

Małopolski Program ochrony powietrza (POP) przyjęto uchwałą sejmiku Województwa Małopolskiego w styczniu 2017 r. Rok wcześniej radni z Krakowa i okolic zdecydowali o przyjęciu ustawy antysmogowej. Chwilę później tym samym tropem poszły kolejne regiony Polski, a Małopolskę pioniera w walce o czystość powietrza. Ale najwyraźniej tej pary starczyło raptem na kilka lat.

REKLAMA

Teraz małopolscy urzędnicy przekonują, że ich POP nie musi być aż tak rygorystyczny i przygotowują się do nowelizacji regulacji. Przeprowadzono już nawet w tej sprawie konsultacje społeczne (czas na zgłaszanie uwag minął dawno, bo 10 kwietnia 2020 r.). Suchej nikt na tych planach nie zostawiają przedstawiciele Polskiego Alarmu Smogowego. 

Program został mocno rozwodniony, a niektóre działania wyeliminowane albo osłabione

– wskazuje w serwisie smoglab.pl Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego. 

POP do zmiany. Węgiel już nie taki straszny?

Co zmieniono w projekcie nowelizacji? Sporo. Okazuje się, że i paliwa stałe i węgiel już nie są takimi złymi źródłami energii. Dlatego małopolski POP po proponowanym liftingu zakłada, że w uzdrowiskach nie będzie obowiązywał zakaz palenia paliwami stałymi, co wpływa na większą emisję i bardziej dokuczający tym samym smog. W nowych przepisach ma też nie być nakazu wymiany kotła na inny niż węglowy. Małopolski POP po proponowanych zmianach zakłada także, że służby kontrolne po zgłoszeniu podejrzanego paleniska na inspekcję będą miały dwa dni, a nie jak to pierwotnie zakładano dzień. 

W obecnej sytuacji, jeśli zgłaszamy palenie odpadami w piątek wieczór, to służby mogą przyjechać we wtorek

– wskazuje Anna Dworakowska.

1500 zgonów rocznie

Zdaniem przedstawicieli Polskiego Alarmu Smogowego za taką zmianą przepisów musi stać lobby węglowe, w tym sprzedawcy węgla, kotłów i kominków. Miało zależeć im na rozwodnieniu małopolskiego POP, osłabieniu niektórych działań i wyeliminowaniu innych.

Walczący ze smogiem w Małopolsce nie zamierzają ustąpić. Na poczynania radnych Sejmiku Małopolskiego odpowiedzieli akcją bilbordów, w trakcie której przekonywali, że zdaniem epidemiologów smog odpowiada za przedwczesne zgodny 1500 mieszkańców Małopolski rocznie. 

To nie wszystko. Działacze Polskiego Alarmu Smogowego postanowili w tej sprawie zapukać najwyżej jak się da. Przekazali Witoldowi Kozłowskiemu, marszałkowi województwa małopolskiego, apel skłaniający do pogłębiania, a nie odpuszczania działań antysmogowych. Bo jest realna obawa, że po zmianach w POP czas przyjdzie na stosowne modyfikacje także w uchwale antysmogowej. 

Nie przypuszczałem, że jeszcze trzeba będzie bronić uchwały antysmogowej dla Krakowa

– dziwi się z zaistniałej sytuacji Andrzej Guła, prezes Krakowskiego Alarmu Smogowego.

Program zbyt drastyczny, trzeba go zmienić

Małopolscy urzędnicy zapewniają, że o żadnym lobby nie słyszeli i tłumaczą, że zmiany w małopolskim POP związane są z napływającymi do nich od dłuższego czasu sygnałami od mieszkańców. Najczęstsze zarzuty miały dotyczyć tego, że 90 proc. zapisów Programu ochrony powietrza w Małopolsce zostaje na papierze. Forsowane tym dokumentem rozwiązania miały być zbyt kosztowne dla ludzi i nie do udźwignięcia przez gminy województwa małopolskiego. 

REKLAMA

Skutkiem tego, jak podkreślają przeciwnicy małopolskiego POP, mieszkańcy mieli być pozbawieni pozbawieni jednego z najtańszych paliw do ogrzewania domów. Nie miało też sensu wcześniejsze zaostrzenie normy emisyjnej pyłu dla nowych kotłów do 20 mg/m³. Takie rozwiązanie miało jedynie windować koszty, nie wnosząc przy tym wyraźnej poprawy jakości powietrza. 

Dzisiaj trudno wyrokować, która wizja w Małopolsce zwycięży. Wiadomo, że wojewódzcy radni wzięli już na tapet proponowaną nowelizację. Sejmik Województwa Małopolskiego decyzję ma podjąć do końca września.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA