REKLAMA

Miała być ulga, jest pułapka. Trzeba doliczać odsetki do podatku od nieruchomości

Rząd chciał pomóc przedsiębiorcom w związku ze zmianą przepisów dotyczących opodatkowania nieruchomości, ale nawet niewielkie niedopatrzenie przedsiębiorcy może skutkować poważnymi konsekwencjami. Wystarczy drobna pomyłka finansowa, by stracić prawo do przedłużenia terminy złożenia deklaracji.

Miała być ulga, jest pułapka. Trzeba doliczać odsetki do podatku od nieruchomości
REKLAMA

W tym roku przedsiębiorcy uzyskali możliwość przedłużenia terminu składania deklaracji na podatek od nieruchomości do 31 marca. Chodziło o ułatwienie rozliczeń w kontekście nowych definicji budynków i budowli obowiązujących od 1 stycznia. Warunkiem skorzystania z tej ulgi jest jednak terminowe wpłacenie pierwszej raty podatku do końca stycznia i najmniejszy błąd może mieć bardzo nieprzyjemne skutki.

Mały błąd w rozliczeniach, duże konsekwencje

REKLAMA

Jak pisze „Dziennik Gazeta Prawna”, problem pojawił się, gdy okazało się, że przepisy nie pozwalają na późniejszą dopłatę w przypadku błędnej wpłaty. Jeśli firma omyłkowo zapłaciła za mało, nawet o kilka złotych, to automatycznie straciła prawo do przedłużenia terminu deklaracji. Oznacza to konieczność złożenia dokumentów w ciągu 7 dni od wezwania gminy oraz uregulowania zaległości wraz z odsetkami.

Eksperci oceniają, że przepisy są zbyt rygorystyczne i nie uwzględniają sytuacji, w której przedsiębiorcy mogą mieć trudności z ustaleniem prawidłowej kwoty wpłaty. Zwracają uwagę, że nowe regulacje miały przynieść uproszczenie systemu, ale ich autorzy nie przewidzieli konsekwencji wynikających z błędów w obliczeniach.

Ustawodawca nie przewidział żadnej formy odpowiedzi ze strony organu podatkowego na zgłoszenie zamiaru skorzystania z opisanego uprawnienia. Należy więc przyjąć, że spełnienie warunków formalnych pozwoli podatnikom na skorzystanie z możliwości złożenia deklaracji i wyrównania kwoty podatku do końca marca – czytamy w komentarzu Deloitte.

Więcej wiadomości na temat podatków:

Kolejnym problemem jest różnorodność stawek podatkowych ustalanych przez gminy, co sprawia, że przedsiębiorcy działający w wielu lokalizacjach muszą dokładnie znać lokalne przepisy. Jak czytamy w „DGP”, w praktyce oznacza to większe obciążenie administracyjne i konieczność weryfikacji płatności w różnych regionach.

Gmina jako organ podatkowy. Takie są konwekwencje

Co więcej, gminy, które w przypadku podatku od nieruchomości pełnią funkcję organu podatkowego, muszą rygorystycznie egzekwować przepisy. Nawet niewielkie błędy po stronie przedsiębiorcy powodują utratę prawa do przedłużonego terminu i automatyczne naliczenie odsetek. Organizacje biznesowe domagają się zmiany tych przepisów, przekonując, że ich obecna forma jest zbyt surowa i prowadzi do niepotrzebnych sankcji.

REKLAMA

Podsumowując, zmiana terminu składania deklaracji miała przynieść korzyści, ale w rzeczywistości stworzyła nową barierę administracyjną. Przedsiębiorcy, którzy nie wpłacili pełnej raty do 31 stycznia, stracili prawo do przedłużenia terminu i muszą liczyć się z dodatkowymi kosztami. W obliczu tych problemów coraz głośniej mówi się o konieczności ponownej nowelizacji przepisów.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-27T22:19:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T03:50:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T14:20:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T13:03:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T09:53:27+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T04:56:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-25T22:05:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-25T20:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-25T08:55:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA