Rząd szuka alternatywy. Po cichu wprowadził ustawę ws. mieszkań
Rząd zdaje sobie sprawę, że romans z węglem, nawet kilka razy odnawiany, nie będzie jednak trwał wiecznie. Można propagandowo, celując w wybory za rok, mówić o bezpieczeństwie energetycznym opartym głównie na czarnym złocie, ale już bez blasku fleszy trzeba robić swoje. Bo inaczej nowe trendy energetyczne znowu zostawią nas daleko w tyle. Dlatego trochę po cichu wchodzą w życie przepisy, które mają poprawić efektywność energetyczną budynków komunalnych. I to w oparciu o OZE, które jak się okazuje sporo wyprzedziły wcześniejsze szacunki.
Oficjalnie rząd widzi bezpieczeństwo energetyczne Polski przede wszystkim w węglu. Dlatego premier Mateusz Morawiecki już parę miesięcy temu poprosił Polską Grupę Górniczą i Tauron o zwiększenie, o ile to możliwe, wydobycia. Ale coraz solidniejszą czkawką odbija się brak inwestycji przez lata w górnictwie. Dla konsumentów oznaczać to będzie przede wszystkim kłopoty z zakupem opału, ale i jego cena będzie jeszcze wyższa. A i tak już jest trzy razy i więcej większa od tej zeszłorocznej. Dlatego już nie w świetle medialnych fleszy rząd szuka alternatywy. Taką ma być przyjęty w tym tygodniu projekt ustawy poprawiającej warunki mieszkaniowe. Regulacje przewidują m.in. grant na termomodernizację oraz wsparcie finansowe na zakup i montaż odnawialnych źródeł energii w budynkach.
Być może aktywność rządu w tej mierze bierze się wyłącznie z tego względu, że wprowadzane przepisy stanowią kolejne kamienie milowe, od realizacji których Bruksela uzależnia wypłacenie środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Na działania dotyczące budowy nowych mieszkań lub poprawy stanu technicznego istniejących budynków w KPO przewidziano blisko 4 mld euro.
OZE w budynkach komunalnych za rządowe pieniądze
Na tej zasadzie do 2026 r., w okresie funkcjonowania Funduszu Odbudowy, owe 855 mln euro przeznaczonych będzie na specjalne granty, które mają służyć na zwiększenie efektywności energetycznej budynków. Szacuje się, że w sumie uda się zrealizować inwestycje w ok. 6 tys. budynków. Część (w ok. 1800 budynkach wielorodzinnych) z nich będzie polegać na montażu i uruchomieniu instalacji OZE. W przypadku głębokich i kompleksowych termomodernizacji przewidywany jest grant w wysokości 10 proc. kosztów inwestycji. Z kolei nawet do 50 proc. wartości przedsięwzięcia ma pokryć inny grant - nakłaniający do instalacji OZE. Będzie przysługiwać właścicielowi budynku lub jego zarządcy. Dotacje ma wypłacać Bank Gospodarstwa Krajowego.
Mieszkania komunalne też mają mieć swoje OZE
Nowe przepisy dotyczą też budynków komunalnych, będących w gestii samorządów. Dla nich rząd przygotował premie MZG (mieszkaniowy zasób gminy). Samorządy, chcące sięgnąć po te pieniądze, muszą jednak mieć obowiązującą uchwałę antysmogową. Premia ma wynieść 50 proc. lub 60 proc. w przypadku budynku zabytkowego. Ale to nie wszystko. Przygotowane są też fundusze dla tych, którzy celują w wymianę źródła ciepła na takie mniej emisyjne lub w podłączenie do sieci ciepłowniczej. Dla nich przygotowane będą granty MZG - do 30 proc. kosztów inwestycji.
Taka rządowa inicjatywa może tylko dodatkowo rozpropagować OZE w Polsce, które mają się u nas coraz lepiej. Jak wynika z analizy Agencji Runku Energii, nad którą pochylił się serwis WysokieNapiecie.pl, w ciągu roku moc polskiej fotowoltaiki urosła dwukrotnie i na koniec maja przekroczyła moc 10,2 GW. To zdecydowanie szybciej niż jeszcze niedawno przypuszczano. Aż o 18 lat.