Największy deal roku. 21 mld dol. płynie do Google
W świecie technologii rzadko zdarza się, by jedno zamówienie wywołało takie poruszenie. We wrześniu Broadcom wspomniał o tajemniczym kliencie, który złożył zamówienie na chipy warte 10 mld dol. Podniosło to spekulacje, które dopiero teraz znalazły swój finał.

Tym klientem okazało się Anthropic, twórcy asystenta Claude, którzy właśnie postawili na Google zamiast Nvidii.
Anthropic podwaja stawkę
Hock Tan, dyrektor generalny Broadcom, podczas czwartkowej konferencji ujawnił nie tylko tożsamość klienta, ale i kolejnego newsa: Anthropic właśnie złożyło dodatkowe zamówienie warte 11 mld dol. Łącznie daje to zawrotną sumę 21 mld dol.
Dlaczego nie Nvidia? Odpowiedź tkwi w specjalizacji. Chipy ASIC, które Broadcom pomaga produkować dla Google, są zaprojektowane pod konkretne algorytmy sztucznej inteligencji. Eksperci twierdzą, że dla pewnych zastosowań mogą być znacznie wydajniejsze niż uniwersalne procesory graficzne Nvidia.
Czytaj więcej o big-techach:
Google niedawno pochwaliło się, że ich najnowszy model Gemini 3 został w całości wytrenowany na TPU. To był jasny sygnał dla rynku: alternatywa dla Nvidia nie tylko istnieje, ale i działa.
Anthropic przyjęło strategię multi-cloud, rozdzielając swoje zasoby między TPU Google, chipy Trainium firmy Amazon i GPU Nvidia. Każda platforma służy do innych celów: treningu, wnioskowania czy badań. To pragmatyczne podejście minimalizuje ryzyko uzależnienia od jednego dostawcy.
Pięć firm napędza rynek AI
Broadcom ma zamówienia o wartości 73 mld dol., który planuje zrealizować w ciągu najbliższych 18 miesięcy. Jednak pochodzą one od zaledwie pięciu klientów, a sprzedaż całych serwerów, będzie stanowić coraz większą część biznesu. To o tyle ważne, że spółka ma na nich niższy marże, co wystarczyło, by akcje Broadcomu spadły o 5 proc. w obrocie po sesji.
Amerykański big-tech ma w tym roku wydać ponad 400 mld dol. na AI, budując centra danych potrzebne do obsługi ChataGPT, Copilota czy Gemini. Ogrom tej kwoty, a także sieć wzajemnych powiązań (pomiędzy dostawcami chipów, a twórcami modeli) podsycają obawy przed bańką spekulacyjną.







































