REKLAMA

Musk: jestem nękany! SEC: Nie becz Elon, sam się na to zgodziłeś

Szef Tesli twierdzi, że jest prześladowany przez Amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd. Ta odpowiada, że to żadne nękanie. SEC po prostu egzekwuje warunki porozumienia, na które Elon Musk przystał lata temu.

Musk: jestem nękany! SEC: Nie becz Elon, sam się na to zgodziłeś
REKLAMA

Cała historia sięga 2018 r. Elon Musk szalał swoim zwyczajem na Twitterze, ale gdy zapowiedział, że zdejmuje Teslę z giełdy, amerykański regulator nie wytrzymał. Elon rzucił bowiem nawet konkretną kwotę – 420 dol. za akcję. A potem jakby nigdy nic wycofał się z tej zapowiedzi. Kurs Tesli szalał.

REKLAMA

Komisja uznała to za spekulację. Ówczesna dyrektor SEC Stephanie Avakian grzmiała, że jakim celebrytą Musk by nie był, obowiązują go te same prawa, co wszystkich. Dotyczy to także deklaracji składanych akcjonariuszom.

Wokół szefa Tesli zrobiło się gorąco

Regulator rozpatrzył sprawę i ukarał Muska, każąc mu ustąpić z fotela prezesa (pozostał jednak dyrektorem wykonawczym firmy) i nakładając cenzurę prewencyjną na wpisy na Twitterze. Od teraz Elon mógł publikować w mediach społecznościowych wrażliwe dane dotyczące np. produkcji i prognoz sprzedaży tylko po konsultacjach z prawnikiem.

Jak wiemy, Musk nie do końca trzymał się zasad tej ugody, twittując sobie beztrosko na przykład o panelach solarnych. Już wtedy mówiło się jednak, że Komisja nie puści tego płazem. Regulator zbierał ponoć materiały obciążające Muska, by uderzyć we właściwym momencie.

Choć szef Tesli zgodził się na warunki SEC, teraz narzeka na ograniczanie jego wolności słowa. The Wall Street Journal informował, że Komisja dwukrotnie upominała spółkę w sprawie naruszania przez Muska warunki ugody. Pod lupą znajdują się m.in. tweety, w których miliarder pytał internautów, czy powinien sprzedać akcje Tesli.

Pan Musk i Tesla myśleli, że porozumienie z SEC w końcu zakończy nękanie ze strony Komisji i, co ważne, sprawi, że to sąd a nie tylko SEC, będzie monitorował przestrzeganiem przepisów w przyszłości. Ale SEC złamała swoje obietnice

– pisze prawnik Muska.

W liście czytamy, że SEC próbuje założyć Muskowi kaganiec

Nęka go, a jednocześnie ignoruje obowiązek przekazania 40 mln dol. akcjonariuszom spółki. Pieniądz te pochodzą z grzywny - po zawarciu ugody Musk i Tesla solidarnie musiały wpłacić po 20 mln dol.

REKLAMA

Przedsiębiorca chce teraz, by umowa z 2018 r. została uchylona. Komisja protestuje, twierdząc, że skarga Muska jest niepoważna, bo to on sam zgodził się przecież na jej warunki.

Umowa to umowa

– ripostuje SEC.
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA