Widzieliście, co się dzieje z bitcoinem? W USA poruszenie, liczą na niewiarygodne wzrosty
Analitycy przekonują, że bitcoin wciągu roku, dwóch lat kosztować może nawet 250 tys. dol. Jednocześnie nie brakuje głosów, że wkrótce kurs znowu spadnie do 30 tys. dol. Jeśli komuś brakuje wrażeń, wejście w kryptowaluty będzie jak znalazł. Weekendowe wzrosty spowodowały, że inwestorom znów szybciej zaczęły bić serca.
BTC daleko wciąż do poziomów z połowy maja, kiedy najpopularniejsza kryptowaluta świata biła rekordy, ale kurs do dolara na poziomie 48 tys. znów działa wielu na wyobraźnię. Dynamicznie rosną też inne kryptowaluty, jak Cardano czy XRP. Rynkowi pomaga też wyraźnie słabszy dolar.
Przyjrzyjmy się notowaniom najważniejszych kryptowalut z ostatniego tygodnia. Bitcoin poszedł w górę o 3,3 proc w ciągu 24 godzin.
Za najpopularniejszą i najdroższą kryptowalutę płacono w poniedziałek blisko 48 tys. dol., podczas gdy jeszcze niedawno kurs nurkował w okolice 30 tys. dol.
Ethereum zwiększyło wartość o 4 proc. w ciągu doby niedzieli na poniedziałek.
Tak wysoko drugi najpopularniejszy cyfrowy pieniądz nie był od połowy maja.
Wyśmiewana przez wielu waluta-mem, czyli dogecoin, zyskała z niedzieli na poniedziałek aż 16 proc.
Niesamowite wzrosty w ciągu ostatniego tygodnia odnotowały również:
- Binance Coin – 20 proc.
- Cardano – 46 proc.
- XRP – 55 proc.
- Polkadot – 21 proc.
Wszystko to sprawiło, że po raz pierwszy od maja rynek kryptowalut przekroczył 2 bln dol. wartości.
Bo miały kryptowaluty mają kłopoty
Wcześniejsze spadki wynikały głównie z sytuacji kryptowalut w dwóch największych gospodarkach na świecie. Chińczycy nie tylko zakazali obrotu kryptowalutami, ale również ich wydobycia w co najmniej pięciu regionach, które świetnie się do tego nadawały. Tania energia pochodząca z węgla czy wody napędzała chińskie kopalnie, które zyskały dominującą pozycję na świecie.
Amerykanie z kolei przyjęli pakiet inwestycji za blisko miliard dolarów, który nakłada sztywniejsze ramy na zeznania podatkowe krypto-inwestorów. Ocenia się, że nowelizacja systemu podatkowego ma przynieść amerykańskiemu budżetowi dodatkowe 28 mld dol.
Przed kilkoma dniami świat obiegła również informacja o największej kradzieży w historii zdecentralizowanych finansów. Z kont zajmującej się łączeniem blockchainów Poly Network zniknęło 610 mln dol.
Każdy medal ma dwie strony. Chiński ban na kryptowaluty sprawi, że moc obliczeniowa bitcoina będzie bardziej zróżnicowana geograficznie. Amerykańskie regulacje potwierdzają, że tamtejszy fiskus poważnie podchodzi do kryptowalut. Obrabowanie Poly Network zakończyło się zaś zwrotem pieniędzy, co pokazuje, że przejrzystość systemu działa na jego korzyść w przypadku incydentów bezpieczeństwa.
Co dalej przed kryptowalutami?
Najwięcej prognoz dotyczy oczywiście bitcoina. Cytowany przez CNBC Jehan Chu, twórca funduszu VC Kenetic Capital, spodziewa się, że największa kryptowaluta może jeszcze wrócić w rejony 30 tys. dol., ale nic nie powinno jej powstrzymać przed marszem w kierunku 100 tys. dol. w 2022 roku.
Z kolei Joseph Edwards, który szefuje prognozom w firmie badawczej Enigma Securities, przewiduje, że do 2025 roku bitcoin osiągnie pułap 250 tys. dol. Edwards sugerował w zeszłym roku, że właśnie ta kryptowaluta osiągnie wartość 60 tys. dol., czego byliśmy świadkami w maju.